Jerzy Kalina

Rzeźbiarz, scenograf teatralny i filmowy, twórca instalacji, akcji, filmów animowanych i dokumentalnych, widowisk teatralnych, jeden z pierwszych performerów w Polsce.

Urodził się w 1944 roku w Garwolinie.
Jest absolwentem wydziału malarstwa warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych (dyplom w 1971r. w pracowni S. Gierowskiego).

Po studiach całkowicie odszedł od malarstwa. Zajął się akcjami, organizował je zazwyczaj w centralnych, ruchliwych punktach miasta. Artysta czerpał inspirację z tradycji performance i happeningu, odrzucał jednak przypadek na rzecz celowości przekazu i czytelnego przesłania. Współpraca z jedną z najciekawszych galerii lat 70 - Galerią Repassage - pozwoliła twórcy na urzeczywistnienie idei nawiązania bezpośredniego kontaktu z widzem, wtopienia go, wprowadzenia w kreowaną przestrzeń.

W wigilijny wieczór 1972 roku otworzył Galerię Repassage dla przypadkowych biesiadników, w podziemnym przejściu Krakowskiego Przedmieścia przeprowadził akcję mającą unaocznić dystans dzielący Uniwersytet i Akademię Sztuk Pięknych, powiązany linami rzucił się w otwartą przestrzeń Placu Zwycięstwa szokując obserwujący go tłum, symbolem szarzyzny lat siedemdziesiątych stał się „pomnik anonimowego przechodnia”, który pojawił się na krótko u zbiegu ulic ¦więtokrzyskiej i Mazowieckiej. Kalina sięgał często po przedmioty codziennego użytku nobilitując je do rangi sztuki, zamykał w gablotach żywych ludzi charakteryzując ich na wzór manekinów (Hiperrealizm, Galeria Współczesna, 1974), w sposób przewrotny i zaskakujący wtapiał w realne otoczenie własne rzeźby.

Jerzy Kalina od blisko trzydziestu lat jest wierny zasadniczej idei uprawianej przez siebie sztuki - ciągłego poszukiwania, ostrej prowokacji, ekspresji społecznej, politycznej, religijnej.
Zawsze odpowiadał wyzwaniom czasu współtowarzysząc najistotniejszym wydarzeniom historii.

Jest autorem pomnika ks. Jerzego Popiełuszki na żoliborzu, Pomnika Katyńskiego w Podkowie Leśnej i pomnika marszałka Józefa Piłsudskiego w warszawskiej AWF, twórcą scenograficznej oprawy mszy papieskich podczas pielgrzymek Jana Pawła II do ojczyzny.

Dużą część swojej działalności artysta poświęcił teatrowi. W 1989 roku stworzył w Teatrze Studio przedstawienie własnego autorstwa p.t. Pielgrzymi i tułacze, w Berlinie i w Warszawie (Teatr Mały, 1993) wystawił Katapultę (również całkowicie autorski spektakl). Jako scenograf stworzył m.in.: oprawę do Gargantui i Pantagruela (Teatr Studio), dwukrotnie pracował z Ireną Jun (Szczecin, Zabrze) przy realizowanej przez nią II części Dziadów, a także z Janem Peszkiem (Wariat i zakonnica, Sklepy cynamonowe), trzykrotnie z Kazimierzem Kutzem - współtworząc inscenizację trzech dramatów Tadeusza Różewicza (Kartoteki i Na czworakach w Teatrze Narodowym, Spaghetti i miecz w Starym Teatrze).

Jerzy Kalina jest laureatem prestiżowych nagród m.in.: Nagrody im. Cypriana Kamila Norwida (1977), Nagrody im. Brata Alberta (za organizację i uczestnictwo w Ruchu Kultury Niezależnej 1984), Nagrody „Solidarności” (za oprawę plastyczną uroczystości pogrzebowych ks. Jerzego Popiełuszki). (eb)

"Nawet gdy się zakłada autonomiczną wizję nie można całkowicie odseparować się od tego, co dzieje się między ludźmi. Odczuwam konieczność wejścia w relację z drugim człowiekiem, moje akcje są zdeterminowane rzeczywistym miejscem i czasem. Uważam, że performance, happening czy akcja nie mają sensu, jeśli nie odwołują się do aktualnej sytuacji i do bieżących zdarzeń. Zawsze byłem barometrem naszych duchowych stanów, na wiele wydarzeń reagowałem bezpośrednio, większość moich realizacji nawiązuje do kardynalnych spraw Polaków. Moim zdaniem nie istnieje sztuka czysto intuicyjna ani czysto intelektualna. Nie zaznałam w sobie nieograniczonej wyobraźni i nie potrafię sztuki wymyślić. Sztuka to chwytanie momentów życia w plastyczny kształt. Bierze się z podpatrywania rzeczywistości, z dotykania historii, z wąchania czasu. Poprzez sztukę mówimy o wartościach, które człowieka budują i ocalają jego egzystencję. Kiedy postrzegam coś ważnego, chcę się tym dzielić, więc przekładam to na język plastyki. Tak powstaje scenariusz akcji, która musi mieć określony sens oraz miejsce na improwizowane sięganie ku temu, co jest niepoznane. Inni ludzie również oczekują takiego doznania na poziomie zmysłów i intelektu. Jest ono jakąś niewiadomą pełnią. Jeśli choć w jednej próbie artystycznej uda się być wiarygodnym, to warto żyć.
Pochylam się nad rzeczami niegodnymi wielkiej sztuki.
Niech mnie poznają w zupełnie innej realizacji, a nie po zużytym od powielania znaku. Na tym polega uczciwość i odwaga artysty."
Marzenna Guzowska „Więź” sierpień 1999

"[Duchowość] jest próbą przyswojenia sobie tego, co nam inni w sposób wrażliwy i mądry przekazali w słowie, muzyce, wzorach postępowania, sztukach przedstawiających. Są też ludzie bardzo duchowi i kreacyjni, którzy czerpiąc z natury i używając jej jako metafory, tworzą aurę mistyczną. O sobie nie chcę mówić. Jeśli inni odnajdują w mojej sztuce duchowość, bardzo się cieszę: sam uważam ją za stan wrażliwości. Ktoś może powiedzieć, że jest to stan duszy, kiedy bardziej chcemy się ubogacać wewnętrznie niż zewnętrznie. Nie otaczać się przedmiotami, ale dobrymi energiami, które czerpiemy od innych i innym oddajemy. Mówi się czasem, że instrumenty lub w ogóle przedmioty mają duszę. I ja w to wierzę. To dzieje się przez nadanie im formy. Człowiek tworzy przedmioty i niektóre z nich są niezauważalne, a inne emanują siłą. Jest to personifikacja duchowości.
Manifestacyjnie unikam mówienia o sobie i to jest moja strategia twórcza. Tajemnica. Kiedy czyta się Kafkę, to każdy wie, że to jego osobiste doświadczenie, ale on nie mówi o tym wprost. Trzeba tak pisać czy tworzyć takie obrazy, w których dochowany jest element tajemnicy. Mamy poczucie ważnego dotknięcia patrząc na obrazy Rembrandta czy Olgi Boznańskiej, bo tam powiedziane jest wiele, ale nic do końca. Można namalować pelargonie i powiedzieć więcej o samotności niż przedstawiając człowieka w pustym mieszkaniu. W gruncie rzeczy nie piszemy i nie malujemy nic nowego. Najważniejsze, żeby złożyć nową jakość z tego, co już było..."
Jerzy Kalina „Rzeczpospolita” 5-6 czerwca 1999

Scenografia do spektakli w Starym Teatrze:
T. Różewicz, Spaghetti i miecz, reż. K. Kutz, 22.10.2000.

S. Mrożek, Pieszo, reż. K. Kutz, 12.04.2003.

A Ą B C Ć D E Ę F G H I J K L Ł M N Ń O Ó P Q R S Ś T U V W X Y Z Ź Ż
Wyczyść
Wyszukaj:

Pieszo

Zobacz >

Spaghetti i miecz

Zobacz >
Narodowy Stary Teatr w Krakowie tel. 48 12 4228566, 48 12 4228020 wew. 134 fax 12 2927512 e-mail:muzeum@stary.pl
Copyright 2011