Biesy
Zobacz >Zofia Niwińska
Zofia Niwińska
(ur. 15.V.1909 r. Mińsk Mazowiecki /Cesarstwo Rosyjskie/, zm. 15.I.1994 r. Kraków)
Tancerka i aktorka. W 1927 roku ukończyła Oddział Dramatyczny przy Konserwatorium Muzycznym w Warszawie. Przed II wojną światową występowała na scenach teatrów w Bydgoszczy, Wilnie, Poznaniu i Warszawy. SW Krakowie zamieszkała w 1947 r i związała się z zespołem Starego Teatru. Była zasłużonym członkiem i prezesem krakowskiego oddziału ZASP.
Postura i fizjonomia Zofii Niwińskiej: drobna, smukła sylwetka i delikatna twarz o dużych oczach , predestynowały ją do grania ról „amantek”, kobiet słabych, eterycznych. Tymczasem w Starym Teatrze, dzięki współpracy z tak wybitnymi reżyserami jak, W. Krzemiński, L. Zamkow, J. Jarocki, K. Swinarski, B. Hussakowski czy A. Wajda , miała okazję zaprezentować pełnię swego talentu aktorskiego w niezwykle zróżnicowanych kreacjach. Równie swobodnie czuła się w tragedii antycznej, jako mądra, pełna tragizmu i miłości Hekuba w Trojankach w reż . B. Hussakowskiego 1967 i w dramacie romantycznym jako Królowa Hiszpanii – jakby wyjęta z portretu Velasqueza w Ruy Blas W. Hugo w reż. W. Horzycy 1955 czy jako Hrabina Respektowa w zrealizowanej w 1967 roku przez Konrada Swinarskiego inscenizacji Fantazego J. Słowackiego.
Na szczególną uwagę zasługują jej role w inscenizacjach sztuk dramaturgów amerykańskich. Krzysztof Miklaszewski nazwał kreacje Niwińskiej w sztukach Wiliamsa „teatrem silnych wzruszeń i gorących namiętności” (Życie Literackie 22.05.1983 r.) W zrealizowanym przez W. Krzemińskiego w1958 r. Tramwaju zwany pożądaniem T.Williamsa zagrała Blanche – niezrównoważoną emocjonalnie i psychiczne, delikatną i rozedrganą kobietę, konfrontowaną z przyziemną i brutalną rzeczywistością. Niwińska potrafiła problemy bohaterki, tkwiące głęboko w jej psychice przełożyć w prosty sposób na język sceny, uzewnętrzniając skrajności jej nastrojów. Swobodna i uśmiechnięta, za chwilę zamknięta w sobie, obca; niesłychanie kobieca, wabiąca, prowokująca, to znów chmurna, wycofana - aktorka stworzyła wstrząsające studium choroby i obcości. Marta z Kto się boi Wirginii Woolf E. Albeego (1965 reż. Z. Hűbner ) to postać jak najbardziej rzeczywista, przepełniona emocjami, targana skrajnymi uczuciami. „(…) bardzo interesująco wypadła rola Żony (Zofia Niwińska), której kunszt aktorki znalazł pełne pole do popisu. Była więc biologiczną furią i przegranym Życiem, świadomością zepsucia i zła oraz instynktem ciepła i urażonej kobiecości.” J. Bober, Gazeta Krakowska 1965, nr 264 .
Rola ta często bywała porównywana do innej wybitnej kreacji Zofii Niwińskiej – roli Alicji w Tańcu śmierci A. Strindberga w inscenizacji B.Hussakowskiego (1967)
W inscenizacji Na dnie Gorkiego (1960), zrealizowanej przez Lidię Zamkow, zagrała Wasylissę, dojrzałą, mocną kobietę, która z racjonalnej i wypalonej uczuciowo żony zmienia się w (jak napisali recenzenci) „kobietę opętaną miłością”. Drobna sylwetka aktorki poruszająca się prowokacyjnie i wabiąco wśród „ludzkiego śmietniska” stanowiła obraz tak wzruszający jak żałosny.
Jakże odmienna: ciepła, wzruszająca, wzbudzająca sympatię i uśmiech była Aurelia – tytułowa bohaterka Wariatki z Chaillot J. Giraudoux. (1964 ) W niezwykłym, jakby muzealnym stroju, pełnych przedziwnych ozdób, z błyskiem w oku, arystokratyczną elegancją w ruchach i gestach była Niwińska zdecydowanie najjaśniejszą postacią w tej niezwykle udanej inscenizacji W. Krzemińskiego:
(…) Niwińska dała dowody swego talentu i kunsztu, kreując rolę Aurelii, stylowej damy, przemiłej w swej aberracji i urojeniach, ale po swojemu bystrej i chytre Aurelii – kapryśnej władczyni dzielnicy, ale też opiekunki dobrodusznej i przychylnej. Niwińska stopić lirykę odległych wspomnień (…) z praktycznością codzienną - i stworzyć z tych swawolnie fruwających strzępków myśli, uczuć i chceń jednolitą i fascynującą postać.” (T. Kudliński, Tydzień Teatralny, Dziennik Polski 1964, nr 241).
Na wyżyny sztuki aktorskiej wspięła się Niwińska pod koniec swej kariery teatralnej, w inscenizacjach, które przeszły do historii teatru polskiego jako jedne z najbardziej interesujących interpretacyjnie i aktorsko.
Andrzej Wajda, realizując w 1971 r. Biesy F Dostojewskiego powierzył jej rolę Barbary Stawrogin. Dojrzała, dostojna „z ironią potraktowana „niewiasta-klasyk” jak pisał w recenzji J. Bober; R. Szydłowski natomiast: „pełną godności a przecież żałosną Barbarą Stawrogin jest Zofia Niwińska” a J. Pieszczachowicz: , „Bardzo dobra kreację pokazała Zofia Niwińska jako (…) matka bohatera. Jest wielką damą, pełną kompleksów, nieobliczalnych odruchów” .
Rok później przyszło jej się zmierzyć ze zgoła odmienną stylistyką, z inną poetyką teatru. Rola Lucyny Beer w Matce Witkacego w reż. J. Jarockiego (1972), wymagała od aktorki sięgnięcia po nowe środki wyrazu. W śmiesznej, pełnej loczków peruce, wieczorowej kreacji ozdobionej sznurami pereł wabi i kusi. Jest uosobieniem bogactwa i zepsucia.
Rola dyrektora Teatru Rozmaitości w Nocy Listopadowej St. Wyspiańskiego w reż. A. Wajdy (1974) była ostatnią kreacją aktorki na scenie Starego Teatru. Ostatnią i przewrotną. W czarnym surducie, w cylindrze na głowie, czarnymi wąsikami i bródką, z elegancką laseczką w ręce zręcznie i giętko, jakby tanecznym krokiem poruszała się po scenie wśród odrealnionych postaci Satyrów. Jest drobna, szczupła postać miała w sobie coś niepokojąco diabelskiego.
Zofia Niwińska spoczywa na cmentarzu salwatorskim w Krakowie
Wyszukaj:
Candida
Zobacz >Cement
Zobacz >Dom kobiet
Zobacz >Dzika kaczka
Zobacz >Fantazy
Zobacz >Fizycy
Zobacz >Grzegorz Dyndała
Zobacz >Jaką mnie pragniesz
Zobacz >Kaprysy Marianny
Zobacz >Kto się boi Wirginii Woolf?
Zobacz >Matka
Zobacz >Mąż i żona
Zobacz >Na dnie
Zobacz >Noc listopadowa
Zobacz >Orfeusz w wężowej skórze
Zobacz >Radosne dni
Zobacz >Ruy Blas
Zobacz >Taniec śmierci
Zobacz >Tramwaj zwany pożądaniem
Zobacz >Trojanki
Zobacz >W Błędomierzu
Zobacz >Wariatka z Chaillot
Zobacz >Wujaszek Wania
Zobacz >Wysoka ściana
Zobacz >