Przedstawienie:
Mąż i żona
Autor: Aleksander Fredro przedstawienia tego autora >
Reżyser: Władysław Krzemiński przedstawienia tego reżysera >
Scenografia: Andrzej Stopka przedstawienia tego scenografa >
Obsada:
Elwira: Zofia Niwińska przedstawienia >
Justysia: Olga Bielska przedstawienia >
Wacław: Tadeusz Surowa przedstawienia >
Alfred : Olgierd Jacewicz przedstawienia >
Profesor : Kazimierz Opaliński przedstawienia >
Literat : Eugeniusz Fulde przedstawienia >
Reżyser: Gustaw Holoubek przedstawienia >
* rola dublowanaKamerdyner - ***
Obsada międzyaktów:
Profesor - Kazimierz Opaliński
Literat - Eugeniusz Fulde
Reżyser - Gustaw Holoubek
Opis:
[...]Zespół hrabiego Fredry jest ,, żelazny”, to znaczy ten jubileuszowy, który zachwycał publiczność katowicką przez niezliczoną ilość deszczowych wieczorów...Bywali tam podobno w tym maleńkim teatrze Kameralnym tacy szaleńcy, którzy po kilka razy ,, Męża i żonę” oglądali (może w celu wzorowania się na takowych). Trudno w tym ,, żelaznym zespole” coś zmienić lub poprawić. Takie opanowanie stylu plastyki i groteski! Wykonawcy ról tytułowych Z. Niwińska i Surowa urodzili się chyba dla Fredry. Jakże noszą te kostiumy zresztą kapitalne i wytworne! Reprezentują wzorowo atmosferę hrabiowską owych czasów. Jacewicz w roli kochanka i niezrównana subretka Bielska dopełniają harmonijnej całości. Reżyser Wł. Krzemiński świetnie to zmontował i wystylizował do najdrobniejszych szczegółów[...]
Komar, Plotki teatralne, Echo Krakowa, 04.09.1947
(...)Inscenizował i reżyserował Komedię Krzemiński, idąc śladem swej pierwszej w tym kierunku próby, pokazanej przed wojną w eksperymentalnym teatrzyku ,,Cricot”. Dobrym pomysłem tej inscenizacji jest dodanie zabawnych interludiów pióra Adama Polewki streszczających polemikę Boya z Kucharskim, szczególnie co do dwu różnych fredrowskich zakończeń Komedii.(Sprawa ta nie budzi zresztą dziś szczególnego zaognienia).Inscenizacja ta i reżyseria nadała komedii werwę i potoczystość, stwarzając przedstawienie żywe i interesujące. Sztuczność intrygi znalazła trafny odpowiednik w konwencjonalnym i przesadnym stylu gry, w którym zbędne były pewne smaczki realistyczne (jak zapalanie papierosa fidybusem) i realistyczne (choć bardzo piękne) ubiory, nie grające z nowoczesnym ujęciem dekoracyjnym Stopki, operującym tylko aluzjami sprzętów i architektury. Aluzje te nie zawsze były szczęśliwe. Tak np. rokokowy sekretarzyk przypominał z profilu coś w rodzaju ambony ze sterczącym, olbrzymim floresem. Wiele ożywienia wniosła stylowa ilustracja muzyczna W. Krzemieńskiego, dobrze wkomponowana w akcję i rytmizująca ją z wdziękiem.[...]
Tadeusz Kudliński, Z teatrów krakowskich, Tygodnik Powszechny 21.09.1947
Video
Animacje kostiumów