Przedstawienie:
Adwokat i róże
Autor:
Jerzy Szaniawski przedstawienia tego autora >
Reżyser:
Maryna Broniewska przedstawienia tego reżysera >
Scenografia:
Józefa Piętkówna przedstawienia tego scenografa >
Obsada:
Mecenas: Józef Karbowski przedstawienia >
Dorota: Maria Majdrowicz - Zakrzeńska przedstawienia >
Dama: Jadwiga Kossocka przedstawienia >
Siostrzenica: Aleksandra Śląska przedstawienia >
Marek: Władysław Sheybal przedstawienia >
Łukasz: Adam Hanuszkiewicz przedstawienia >
Przyjaciel: Tadeusz Białkowski przedstawienia >
Agent: Lech Madaliński przedstawienia >
Agent: Kazimierz Meres przedstawienia >
Jakub: Jan Paluszkiewicz przedstawienia >
* rola dublowana
Młodzieniec - ***
Sprzedawca gazet - ***
Opis:
Przedstawienie to ma charakter wyjątkowy, gdyż tytułową rolę gra Józef Karbowski, obchodzący jubileusz 40 – lecia pracy scenicznej.
W granej obecnie, a znanej powszechnie komedii Szaniawskiego, zagrał jubilat rolę Mecenasa z całą swobodą i różnolitością środków, cieniując wszelkie niedomówienia, aluzje i konflikty wewnętrzne, tak właściwe figurom Szaniawskiego.
Broniewska wyreżyserowała komedię w tempie zbyt zwolnionym, kładąc zbyt wiele akcentów tajemniczości. Symbolizm Szaniawskiego – jak mi się wydaje – jest gatunku bardzo realistycznego, to znaczy, że ma pokrycie w bieżącej rzeczywistości akcji i stąd nie wymaga podkreślania, będąc raczej metaforą niż symbolem. Ponadto – częste u Szaniawskiego sceny kilkuosobowe, gdy jedna osoba dłużej monologuje, nie znalazły w reżyserii pomysłowych rozwiązań w stosunku do osób nie mówiących w danej chwili tekstu, choć akcja toczy się w ich wnętrzu nadal.
Z pozostałych wykonawców wyróżnić należy Kossocką za żywą i przekonywującą Damę, rolę dobrze przemyślaną, wyczutą i konsekwentnie poprowadzoną, Meresa za inteligentne i zajmujące rozwiązanego Agenta, o dużej sile wyrazu, wreszcie Białkowskiego, Hanuszkiewicza, Śląską i Paluszkiewicza za dobre, charakterystyczne figury. Długa nieobecność na scenie odbiła się niestety na roli Majdrowicz – Zakrzeńskiej. Przypuszczać należy, że po pokonaniu tych pierwszych oporów, artystka odzyska swą żywość i inne walory sceniczne.
Dekoracje Piętkównej – nastrojowo dobre, i pomysłowe w wyrazie oraz w rozplanowaniu.
Tadeusz Kudliński, Z teatrów krakowskich, Tygodnik Powszechny 1948, nr 6.