Przedstawienie:
Archipelag Lenoir
Autor: Armand Salacrou przedstawienia tego autora >
Reżyser: Krystyna Severin - Zelwerowicz przedstawienia tego reżysera >
Scenografia: Marian Eile przedstawienia tego scenografa >
Obsada:
Paweł Albert Lenoir: Antoni Fertner przedstawienia >
Wiktor Lenoir: Eugeniusz Solarski przedstawienia >
Maria Teresa Robec - Lenoir : Maria Bednarska przedstawienia >
Adolf Robec - Lenoir: Włodzimierz Macherski przedstawienia >
Maria Blanka Robec - Lenoir: Halina Mikołajska przedstawienia >
Wilhelm Robec - Lenoir: Jerzy Rakowiecki przedstawienia >
Hrabina Hortensja Cazette : Maria Gella przedstawienia >
Wicehrabia Karol August Cazette : Kazimierz Meres przedstawienia >
Księżna Karolina Borescu: Mieczysława Ćwiklińska przedstawienia >
Książę Ferdynand Borescu: Wacław Nowakowski przedstawienia >
Józef: Mieczysław Jabłoński przedstawienia >
* rola dublowanaOpis:
[...] Reżyseria Krystyny Zelwerowicz sprawna, francuska, pełna werwy i dobrze wytrzymanych napięć. Artyści dają mały koncert gry. Na czele przepyszna, przezabawna, świetnie uchwycona w typie Mirosława Ćwiklińska i dawno już tak znakomicie nie grający Antoni Fertner, który w roli dziadka Lenoir jest komiczny szlachetnym komizmem, bez gierek i sztuczek, czystym, naturalnym, niezmiernie starannie rozłożonym na odcienie i przede wszystkim jest wzruszająco sympatyczny[...] Dekoracje Mariana Eilego z jakimś drzewem nadmieszczańskim, bardzo dobrze skomponowanym, ale nie salonem, jak wynika z treści komedii, tylko chyba hallem, są również pewnym nieporozumieniem, wskazującym na brak koordynacji pracy teatralnej,gdy z wielką szkodą dla sztuki reżyser robi swoje, choć autor napisał swoje, dekorator znowu swoje. Przekład Marii Serkowskiej bardzo dobry, gładko oddający polot oryginału.
Witold Zechenter, Pod znakiem egzystencjalizmu ,,Archipelag Lenoir” w Miejskim Starym Teatrze, Echo 1948, nr 152.
(...)To jedna z najlepszych sztuk, jakie widzieliśmy w Polsce po wojnie. Kompozycję ma oryginalną, kapitalne napięcie dramatyczne aż do niespodziewanego zakończenia. Dialog toczy się żywo, postaci, tworzące galerię, zabawnie zróżniczkowanych typów, zarysowane są plastycznie. Autor z typową francuską lekkością i zręcznością sceniczną łączy ze sobą kontrasty – makabrycznośćz groteską, dramat z farsą.[...]Autor stoi na boku i obserwuje. Wydaje się chwilami, że bawi się po prostu amoralnością swoich bohaterów i ich przygodami. Nie ma w sztuce postaci pozytywnej. Pewne ludzkie przybłyski możemy tylko zauważyć we wnuczce Starego Lenoir. Niemniej jednak i ona wykazuje typowe cechy rodzinne i środowiskowe. Podtytuł ,,Archipelagu” - ,,nie należy tykać rzeczy niewzruszalnych”, jest ironiczny i też nam niewiele tłumaczy. W sztuce zbyt dużo mówi się na tematy filozoficzne, by mogła być uznana tylko za satyrę na rozkładającą się klasę wielkomieszczańska i arystokrację. Jeżeli Salacrou chciał przeprowadzić rozprawę z egzystencjalizme, to rozprawa ta wypadła dość osobliwie. Zobaczyliśmy właściwie nowego Satre’a, tylko że bardziej na wesoło.[...] Krystyna Zelwerowicz wlożyła wiele pracy w przygotowanie tego widowiska. Akcja miała dobre tempo.Przedstawicielom rodziny Lenoir brakło jednak wielkoświatowego stylu, a ich dialogom francuskiej lekkości. Innego rodzaju niespdoziankę, niż Salacrou, sprawił widzom Antoni Fertner jako dziadek Lenoir. Docenialiśmy zawsze w pełni siłę komiczną tego sympatycznego artysty. Tym razem zademonstrował on jednak również szeroką skalę ekspresji dramatycznej, poczucie stylu, finezję w prowadzeniu dialogu[...]Dekoracje Mariana Eilego składały się z interesującyh pod względem kolorystycznym i kompozycyjnym, a przy tym dowcipnych fragmentów. Nie tworzyły jednak harmonijnej całości, rozpraszały nieco uwagę widza, nie współgrały dostatecznie ze sztuką[...]
Zygmunt Leśnodorski, Osobliwa utarczka zegzystencjalizmem, Nowiny Literackie 04.07.1948
Video
Animacje kostiumów