Przedstawienie:
Pociąg do Marsylii
Autor: Krzysztof Gruszczyński przedstawienia tego autora >
Reżyser: Lidia Zamkow przedstawienia tego reżysera >
Scenografia: Tadeusz Kantor przedstawienia tego scenografa >
Obsada:
Żandarm II: Antoni Żuliński przedstawienia >
Żandarm II: Bronisław Cudzich przedstawienia >
Żandarm I: Antoni Słociński przedstawienia >
Dyspozytor ruchu: Jerzy Fitio przedstawienia >
Crottin: Stanisław Jaworski przedstawienia >
Matka Poiret: Janina Ordężanka przedstawienia >
Dominique: Zofia Więcławówna przedstawienia >
Arbois: Stefan Rydel przedstawienia >
Bregain: Wiktor Sadecki przedstawienia >
Nicolas: Julian Jabczyński przedstawienia >
Poiret: Marek Wojciechowski przedstawienia >
Charron: Czesław Łodyński przedstawienia >
Barthelemy: Andrzej Kruczyński przedstawienia >
Rigogne: Stanisław Zaczyk przedstawienia >
Andre Martin: Marian Cebulski przedstawienia >
Michele: Kazimiera Szyszko - Bohusz przedstawienia >
Catherin: Jadwiga Żmijewska przedstawienia >
Marcel Ledoux: Tadeusz Burnatowicz przedstawienia >
* rola dublowanaIvonne - ***
Opis:
(...) Sceniczny ,,Pociąg do Marsylii” ukazany w Krakowie jest dziełem, w którego kompozycji istnieją niewątpliwie szczeliny i luki. Ale całość posiada pełnię ideologicznego wyrazu, o dużej dynamice, której brzmienie propagandowe i artystyczne jest czyste i szlachetne. Scenograf Tadeusz Kantor umiał tę całość zamknąć śmiałym przekrojem wnętrz mieszkania kolejarskiego, ponad dachami którego wznosi się – jak poetycka ,,kropka” nad realistycznym ,,i” – świetlny akcent semaforu. Reżyser Lidia Zamkow zorganizowała sprawnie i płynnie przebieg zdarzeń rozgrywający się w czterech ścianach tego mieszkania. Pewność i logika następujących po sobie sytuacji zamienia wąską umowną przestrzeń sceniczną w autentyczną rzeczywistość, w obrębie której toczą się ważkie ludzkie sprawy. Podkreśla je reżyser z ogromną energią i siłą, i tu, wydaje mi się, następują pewne przewekslowania, które łatwo mogłyby grozić ,,Pociągowi wykolejeniem”. Zamkow prowadzi sztukę znakomicie, ale prawie cały czas na ,,forte”, przypominając w tym pianistę, która gra doskonale, ale zbyt mocno naciska pedał. Rezonans spektaklu staje się więc trochę zbyt donośny, poczynając od scenariusz dźwiękowego, który akompaniuje niemal bez przerwy wydarzeniom, w zasadzie – dla wydobycia nastroju dramatycznych kilku godzin – słusznie, ale w szczegółach nieco zbyt uporczywie – aż do drobniejszych przycisków intonacyjnych, akcentowanych zanadto dosadnie(...)
Henryk Vogler, O Pociągu do Marsylii, Życie Literackie 11.05.1952
Video
Animacje kostiumów