Przedstawienie:
Profesja pani Warren
Autor: George Bernard Shaw przedstawienia tego autora >
Reżyser: Irena Babel przedstawienia tego reżysera >
Scenografia: Andrzej Stopka przedstawienia tego scenografa >
Obsada:
Frank Gardner: Ryszard Krzyżanowski przedstawienia >
Samuel Gardner: Włodzimierz Macherski przedstawienia >
Praed: Hugo Krzyski przedstawienia >
George Crofts: Kazimierz Szubert przedstawienia >
Katarzyna Warren: Zofia Jaroszewska przedstawienia >
Wiwia Warren: Anna Lutosławska przedstawienia >
* rola dublowanaOpis:
[...] ,,Profesja p. Warren” jest sztuką realistyczną w takim syntetycznym znaczeniu słowa, a więc i tzw. oprawa sceniczna powinna być tego samego rodzaju syntezą. Scenograf, A. Stopka dokonał takiej syntezy tylko w ostatnim akcie sztuki, gdzie pokazał nam wnętrze biura, ograniczone do jego najbardziej charakterystycznych cech, wspólnych wszystkim biurom w cywilizowanym świecie. Natomiast nie było takiej syntezy w reszcie obrazów. Nie umiem powiedzieć jasno, co im brakowało, bo nie jestem malarzem, ale te ładne zresztą dekoracje nie dopowiadały czegoś, raczej nie podkreślały, nie podmalowywały dostatecznie literackiego tekstu[...] W przeciwieństwie do dekoracji gra aktorów w sztuce Shawa była konsekwentną dramatyczna syntezą. Rozumiem w ten sposób przede wszystkim grę Jaroszewskiej. Jaroszewska jest tak znakomitą aktorką, że – można z nią dyskutować. Artysta wydobyła z roli p. Warren to, co dla postaci jest najbardziej charakterystyczne na pokazanym nam odcinku jej życia, mianowicie jej wulgarność i wynikające z jej profesji zgrywanie się, wobec córki zwłaszcza. Gdyby nie jej to zgrywanie się w ostatniej scenie z Wiwią, to może by się była zdobyła na jakieś cieplejsze słowo dla matki w chwili rozstania na zawsze, nawet po relacji, że rodzicielka jej uprawia dalej haniebny proceder. Ale Wiwia wyczuwa w matce istotny brak serca. Bo jeżeli pani Warren dbała o wykształcenie córki, to nie z miłości do niej, tylko przez snobizm kobiet jej typu, które zdają sobie, mimo wszystko, sprawę ze swego upokarzającego zawodu i chciałyby umieścić dzieci w świecie przyzwoitym w ich przekonaniu. ( P. Warren nie wie, że między nią a baronetem Croftsem nie ma absolutnie żadnej istotnej różnicy.) To wszystko wychodzi doskonale w interpretacji Jaroszewskiej[...] Zharmonizowanie w jedną artystyczną całość różnorakiej dynamiki i barwy głosów było niewątpliwie zasługą reżysera Ireny Babel[...]
Kazimierz Brończyk, Profesja cuchnącego pieniądza, Tygodnik Powszechny, 22.11.1953
[...] W sześcioosobowej sztuce nie ma ról martwych i nieznaczących, każda daje olbrzymi materiał inteligentnemu aktorowi, każda jest trudna, ale pociągająca. Wystawienie więc sztuki w Krakowie w reżyserii Ireny Babel, miało być chyba także sprawdzianem tradycyjnie już ocenianych możliwości aktorskich tutejszego środowiska. Można o tym wywnioskować z samej metody reżyserskiej. Jak dobry dyrygent, który mogąc zaufać swej orkiestrze stoi bez ruchu przy pulpicie i ogranicza się do poprowadzenia tylko najtrudniejszych momentów, tak reżyseria usunęła się w tym przedstawieniu niemal zupełnie w cień i podawszy aktorom zasadnicze zarysy problematyki społecznej utworu, pozwoliła im wygrać samodzielnie całą wewnętrzną treść. Dlatego na czoło przedstawienia wysunęły się sylwetki aktorskie Jaroszewskiej i Szuberta, dlatego z pełnych swych możliwości korzystali Macherski i Krzyski, dlatego wreszcie zbyt duże i – powiedzmy od razu – zbyt trudne pole otrzymali do samodzielnego popisu Lutosławska i Krzyżanowski[...]
Zygmunt Greń, ,,Profesja Pani Warren”, Gazeta Krakowska 25.11.1953
Video
Animacje kostiumów