Przedstawienie:
Koriolan
Autor:
William Shakespeare przedstawienia tego autora >
Reżyser:
Władysław Krzemiński przedstawienia tego reżysera >
Scenografia:
Wojciech Krakowski przedstawienia tego scenografa >
Obsada:
Sycyniusz Welutus: Jerzy Nowak przedstawienia >
Wirgilia: Hanna Smólska przedstawienia >
Waleria: Margita Dukiet przedstawienia >
Plebejusz rzymski: Tadeusz Jurasz przedstawienia >
Plebejusz rzymski, Senator wolscyjski : Andrzej Buszewicz przedstawienia >
Kajus Marcjusz zw Koriolanem*: Krzysztof Chamiec przedstawienia >
Kajus Marcjusz zw Koriolanem*: Zbigniew Wójcik przedstawienia >
Kominiusz : Zbigniew Filus przedstawienia >
Tytus Larcjusz : Wojciech Łodyński przedstawienia >
Meneniusz Agryppa: Jerzy Przybylski przedstawienia >
Wolumnia: Krystyna Ostaszewska przedstawienia >
Senator: Bolesław Loedl przedstawienia >
Senator: Roman Wójtowicz przedstawienia >
Goniec, Służący Aufidiusza: Antoni Pszoniak przedstawienia >
Juliusz Brutus - trybun ludu: Janusz Sykutera przedstawienia >
Plebejusz rzymski: Jan Adamski przedstawienia >
Plebejusz rzymski: Józef Morgała przedstawienia >
Plebejusz rzymski, Spiskowiec : Janusz Zawirski przedstawienia >
Plebejusz rzymski, Służący Aufidiusza: Wojciech Ziętarski przedstawienia >
Żołnierz rzymski ,Spiskowiec, Dowódca warty: Bronisław Cudzich przedstawienia >
Żołnierz rzymski, Dowódca warty, Senator wolscyjski: Stanisław Gronkowski przedstawienia >
Żołnierz rzymski : Zbigniew Śluzar przedstawienia >
Woźny senatu: Józef Dwornicki przedstawienia >
Woźny senatu: Michał Żarnecki przedstawienia >
Woźny senatu: Mieczysław Błochowski przedstawienia >
Tullus Aufidiusz : Jerzy Sopoćko przedstawienia >
Adiutant Aufidiusza, Spiskowiec: Zdzisław Zazula przedstawienia >
Służący Aufidiusza: Marian Jastrzębski przedstawienia >
* rola dublowana
Młody Marcjusz - ***
Edylowie ***
Opis:
Nie wiem, o ile świadomie i w sposób zamierzony Krzysztof Chamiec pokazał w Krakowie tak skompromitowanego bohatera. Jeśli się nie mylę, to w założeniach realizacji nie leżała taka kompromitacja. Krzemiński próbował Koriolana tragicznego skonfrontować z drugim bohaterem dramatu, z ludem. Chciał utrzymać w przedstawieniu obydwie szale, nie potrafił zdecydować się na wybór postawy. Być może więc, Chamiec poszedł po prostu za tekstem i kompromitacja dokonała się automatycznie, wbrew założeniom spektaklu, ale zgodnie z systemem odczuć, w którym bardzo poważnie nadwątlały i okazały swój fałsz wydęte wielkości militarne. […]
Przedstawienie krakowskie nie miało jasnego wyrazu. Nie wybrało jednej możliwej drogi, ale błąkało się po wszystkich splątanych ścieżkach, poddawało się wszystkim zawiłościom myśli, drwiny i heroizmu, groteski i patosu. Reżyser nie stanął ani po stronie Koriolana, ani po stroni ludu, chciał kompromitacją totalną pogodzić wszystkich.
Zygmunt Greń, Aktualność”Koriolana”, Życie Literackie 1962, nr 45.
Przedstawienie jest skameralizowane. […] Kameralizowano […] wyraz aktorski, kameralizowano namiętności, nie przekazywano dynamiki dramatu. Myślę, że podobne zjawisko należy wreszcie przestać uważać za „cenną intelektualizację” naszego teatru, polegającą rzekomo na tym, że nie trzeba grać, tylko „pokazywać”, „prezentować”. Sądzę, że wynika ono w dużej mierze z trudności, jakie ma się z właściwym, pełnym zagraniem postaci. Szekspir demaskuje to najlepiej.
Nie ma pełnego Koriolana bez ostatecznej monumentalizacji przeciwników. Bez uwyraźnienia ich siły, choć jest to siła kontrastowa. Nie będzie pełnego wymiaru tragedii bohatera bez oddania potęgi jego indywidualności. Krakowski Koriolan – aktor o pięknych warunkach – Krzysztof Chamiec – daje pokaz gry na swój sposób interesującej, skupionej, która jest jednocześnie pokazem antymonumentalizacji bohatera. Rola pozbawiona została dynamiki, siły, kontrastowości. […] Sam aktor zbyt się chyba rozczula i pieści bohaterem, który jest przecież od takiego współczucia sobie jak najdalszy. Wielka scena z matką przed bramami Rzymu staje się rozpaczliwa i melodramatyczna, co bardzo osłabiło wyraz zwrotnego punktu tragedii.[…]
Gromada plebejuszy słusznie nie jest monolityczną grupą rewolucyjną, a trybuni nie są przywódcami zbyt heroicznymi. Ale i tu wydaje się potrzeba monumentalizacji zbiorowej postawy i zbiorowego działania. Wydaje mi się, że przy poprawnym, trafnym założeniu nie znaleziono dostatecznie sprawnego precyzyjnego wyrazu dla ról trybunów plebsu. Realizacji, która oddałaby zarówno ich „przyziemność”, nieefektowność w porównaniu z Koriolanem, ich nie zawsze przyjemną, „małą” polityczną przebiegłość, jak i to, co decyduje o ich przewadze nad Koriolanem, o zasadniczych skutkach ich działalności. Takie wyważenie efektu jest naturalnie bardzo trudnym zadaniem. Udaje się ono na chwilę Jerzemu Nowakowi w roli Sycyniusza. Udaje się tam, gdzie scena otrzymuje na moment jakiś zastrzyk dynamiki. […]
Praca Krzemińskiego nad tekstem (problem skrócenia rozległego utworu do wymiarów nierozwlekłego, nieprzeciągającego się spektaklu) zasługuje na uwagę i pochwały. Na większe jeszcze uznanie zasłużył sobie Krzemiński za rozumienie i interpretację tragedii, ujawniające się w tym zarysie Koriolana, jaki na scenie Starego Teatru powstał. Nie poradził sobie z wypełnieniem tego zarysu, nie poradził sobie do końca z realizacją.
Andrzej Władysław Kral, „Koriolan” – obiektywizacja historii i tragedia wielkości, Teatr 1962, nr 23.