Przedstawienie:
Ktoś dzwoni
Autor:
Henryk Vogler przedstawienia tego autora >
Reżyser:
Władysław Krzemiński przedstawienia tego reżysera >
Scenografia:
Jerzy Jeleński przedstawienia tego scenografa >
Obsada:
Naczelnik Urzędu: Jerzy Nowak przedstawienia >
Agent : Jerzy Przybylski przedstawienia >
Piotr : Czesław Łodyński przedstawienia >
Helena: Barbara Bosak przedstawienia >
Henryk : Janusz Sykutera przedstawienia >
Ewa : Zofia Więcławówna przedstawienia >
Obcy : Bronisław Cudzich przedstawienia >
* rola dublowana
Opis:
(…) Nowa sztuka Voglera dysponuje kilkoma atutami artystycznymi w jej wydaniu scenicznym. Po pierwsze: materiał literacki wykazuje większą dojrzałość teatralną, po drugie: prapremierowa reżyseria Władysława Krzemińskiego trafnie wydobyła główne nurty dramatu i jego puent, po trzecie Jerzy Jeleński nie dopisywał autorowi własnych, na marginesie sztuki – impresji scenograficznych, ale dopełnił artystyczną wizję Voglera i reżysera akcentami architektonicznymi, które trafiały do wyobraźni widza nowoczesnym rozwiązaniem formy, bez wciągania go w modne łamigłówki malarskie.
Zacznijmy więc od dekoracji. Pusta, przyciemniona scena – otoczona konturami drzwi. Drzwi chronią jak tracze wnętrza domu, ale jednocześnie mogą służyć do wprowadzania ludzi w groźną czerń. W górze – spiętrzone konstrukcje schodów. Oto miejsce akcji pierwsze. Celowe wykorzystanie sceny obrotowej – na oczach widowni przesuwa akcję do Urzędu śledczego. Wielkie biurko – i znów te same drzwi, ta sama piramida schodów. Jest jednak w tej oschłości scenograficznej żywy nastrój malarski – i znajduje się miejsce na potęgowanie napięć dialogowych – rodzaj uogólniającego cudzysłowu dla konkretnego przecież i podbudowanego rzeczywistością historyczną tła fabularnego. (…)
(…) reżyseria Władysława Krzemińskiego powołała do życia jeden z ciekawszych spektakli na scenie Teatru Kameralnego w ostatnim okresie. Spektakl ambitny i pobudzający do refleksji. Przedstawienie, w którym autor i reżyser mają coś do powiedzenia społecznych konfliktach naszych czasów.
W „Ktoś dzwoni” występuje siedmiu aktorów. Pierwszoplanowa postacią jest Czesław Łodyński (Piotr). Dawno nie widziałem tak dopasowanego do roli – wykonawcy. Łodyński grał prosto, ze skupieniem i na ściszonych tonach. Był tragiczny, lecz nade wszystko – ludzki. Piękna rola! Bardzo dobrymi partnerami „wielkiego dialogu filozoficznego” byli: Jerzy Nowak (Naczelnik Urzędu|) i Jerzy Przybylski (Agent). Osoby z komedii ludzkiej, jeśli tu w ogóle może być mowa o akcentach komediowych. Zofia Więcławówna (Ewa) ujmowała wewnętrznym ciepłem, bez ckliwej aury. Do trudnej roli żony Piotra, Heleny – nie wystarczał sam wdzięk. Toteż Barbara Bosak nie zawsze potrafiała tu znaleźć odpowiedni wyraz aktorski. Dość skomplikowany i nie najłatwiejszy charakter postaci Henryka – przedstawił Janusz Sykutera. (…) Zaś Bronisław Cudzich pokazał się w niezłym epizodzie Obcego.
Jerzy Bober, Dramat z maską, Gazeta Krakowska 1962, nr 274.