Przedstawienie:
Koniec księgi VI
Autor:
Jerzy Broszkiewicz przedstawienia tego autora >
Reżyser:
Józef Gruda przedstawienia tego reżysera >
Scenografia:
Jan Kosiński przedstawienia tego scenografa >
Obsada:
Anna Schilling: Marta Stebnicka przedstawienia >
Doktor Mikołaj Kopernik : Ryszard Filipski przedstawienia >
Joannes IV: Kazimierz Fabisiak przedstawienia >
Jerzy Joachim Retyk : Marek Dąbrowski przedstawienia >
Gnafeus : Zygmunt Hobot przedstawienia >
Płotowski: Julian Jabczyński przedstawienia >
Krystyna : Jolanta Hanisz przedstawienia >
Siostra Beata: Barbara Bosak przedstawienia >
Matka złodzieja Kacpra : Krystyna Ostaszewska przedstawienia >
Żona złodzieja Kacpra : Krystyna Maciejewska przedstawienia >
* rola dublowana
Doktor Mikołaj Kopernik - Ryszard Filipski
Joannes IV - Kazimierz Fabisiak
Jerzy Joachim Retyk - Marek Dąbrowski
Gnafeus - Zygmunt Hobot
Płotowski - Julian Jabczyński
Krystyna - Jolanta Hanisz
Siostra Beata - Barbara Bosak
Matka złodzieja Kacpra - Krystyna Ostaszewska
Żona złodzieja Kacpra - Krystyna Maciejewska
Opis:
(…) Opowieść o Koperniku, wielkim naukowcu i osobie duchownej, intelektualnym rewolucjoniście oraz o człowieku mającym swoje prywatne, intymne uczucia nie-kanonika wobec wiernej mu przez kilkanaście lat kobiety – ta właśnie opowieść o cechach dramatycznych… nie jest dramatem na scenie. (…) Ryszard Filipiński w roli Kopernika nałożył maskę, której tragiczny wyraz miał komunikować to, czego w sztuce zabrakło. Ale pod maską ukrywał się jedynie czysty werbalizm. Zbyt jaskrawy komizm biskupa Dantyszka przypadł w udziale Kazimierzowi Fabisiakowi (zresztą bardzo dobremu w tej roli), a donosiciela dość odstręczająco zagrał Julian Jabczyński. (…) Wieloplanowość sztuki podkreśla interesująca kompozycja dekoracyjna Jana Kosińskiego, operująca połączeniem symbolicznych ostrołuków z architektonicznymi planszami fotograficznymi i podestami.
Jerzy Bober, Koniec księgi VI, Gazeta Krakowska 1964, nr 152.
(…) Broszkiewicz podkreśla zawsze kompozycję muzyczną swoich dramatów. Sprawa to ryzykowna, gdyż każda sztuka rządzi się prawidłami odmiennymi. Sztuka o Koperniku ma być, i jest istotnie polifoniczna. Jednakże muzyczna wielowątkowość tematyczna pociąga za sobą z jednej strony chwiejność postaci, nieuniknioną przy traktowaniu ich jako nieustających wariacji pojedynczych tematów. Po wtóre – wątki te, demonstrowane jednocześnie na scenie a chwilowo poniechane wobec wątku pierwszoplanowego, są oczywiście martwe ze stanowiska dramatycznego. Stąd reżyser J. Gruda musiał wymyślić dla nich zatrudnienie mimiczne i gestyczne, aby ożywić sytuacje nieaktywne. W ogóle rozegrał przedstawienie z dużą ekspresją i nasileniem ruchu. Czasem też urzekały go pokuszenia swobodnej twórczości własnej, jak na przykład w „przefajnowanych” scenach z kobietami złodzieja Kacpra. Mieliśmy więc w przedstawieniu sceny dramatycznie świetne, ale też i bardzo wątłe, informacyjne. Symultaniczne rozplanowanie akcji przez autora rozwiązał pomysłowo J. Kosiński. Kostiumy B. Jankowskiej charakteryzowały dobitnie postaci i posiadały plastyczny smak. Grano sztukę wręcz wybornie i każdy z wykonawców miał choćby jedną świetną scenę. (…)
Tadeusz Kudliński, Tydzień teatralny, Dziennik Polski 1969, nr 151.