Przedstawienie:
Oresteia
Autor: Ajschylos (Aischylos) przedstawienia tego autora >
Reżyser: Zygmunt Hübner przedstawienia tego reżysera >
Scenografia: Lidia Minticz przedstawienia tego scenografa > Jerzy Skarżyński przedstawienia tego scenografa >
Obsada:
Postać w Chórze Branek Trojańskich(PWST): Beata Malczewska przedstawienia >
Postać w Chórze Branek Trojańskich: Dorota Pomykała przedstawienia >
Postać w Chórze Starców z Argos: Rafał Jędrzejczyk przedstawienia >
Apollo: Edward Wnuk przedstawienia >
Przodownica Chóru Branek Trojańskich: Elżbieta Karkoszka przedstawienia >
Postać w Chórze Starców z Argos: Krzysztof Globisz przedstawienia >
Postać w Chórze Starców z Argos: Andrzej Hudziak przedstawienia >
Postać w Chórze Branek Trojańskich: Alicja Bienicewicz przedstawienia >
Kassandra: Urszula Kiebzak przedstawienia >
Kassandra: Ewa Kolasińska przedstawienia >
Przodownica Chóru Erynii: Ewa Ciepiela przedstawienia >
Postać w Chórze Erynii: Margita Dukiet przedstawienia >
Piastunka: Wanda Kruszewska przedstawienia >
Atena: Izabela Olszewska przedstawienia >
Postać w Chórze Erynii: Elżbieta Willówna przedstawienia >
Sługa, Strażnik: Tadeusz Jurasz przedstawienia >
Elektra: Anna Dymna przedstawienia >
Przodownik Chóru Starców z Argos: Andrzej Buszewicz przedstawienia >
Pylades: Edward Dobrzański przedstawienia >
Aigistos: Tadeusz Huk przedstawienia >
Postać w chórze Erynii: Zofia Więcławówna przedstawienia >
Postać w chórze Erynii: Renata Kretówna przedstawienia >
Postać w Chórze Branek Trojańskich: Grażyna Trela - Stawska przedstawienia >
Postać w Chórze Branek Trojańskich : Monika Rasiewicz przedstawienia >
Postać w Chórze Branek Trojańskich: Grażyna Laszczyk przedstawienia >
Orestes: Jerzy Radziwiłowicz przedstawienia >
Postać w Chórze Starców z Argos: Antoni Żukowski przedstawienia >
Postać w Chórze Starców z Argos: Roman Wójtowicz przedstawienia >
Postać w Chórze Starców z Argos: Wiesław Wójcik przedstawienia >
Postać w Chórze Starców z Argos: Leszek Świgoń przedstawienia >
Postać w Chórze Starców z Argos: Roman Stankiewicz przedstawienia >
Postać w Chórze Starców z Argos: Marek Litewka przedstawienia >
Postać w Chórze Starców z Argos : Juliusz Grabowski przedstawienia >
Postać w Chórze Starców z Argos: Tadeusz Bradecki przedstawienia >
Agamemnon: Jerzy Bińczycki przedstawienia >
Herold Taltybius: Kazimierz Borowiec przedstawienia >
Klitemnestra, Duch Klitemnestry: Teresa Budzisz - Krzyżanowska przedstawienia >
* rola dublowanaLud z Argos
Opis:
Cała sprawa zbrodni Klitemnestry która zabija Agamemnona powracającego spod Troi, pomsty Orestesa na matce Klitemnestrze i przebaczenia jakiego udziela mścicielowi krzywd bóg Apollo, jest próbą opisania losu, ludzkiego przeznaczenia. Wielkość greckiego twórcy polega właśnie na prostym pytaniu: czy człowiek może godzić się ze swym losem, czy może uciec przed przeznaczeniem – historią? Odpowiedzi nie ma. Jest tylko przerażenie własnym losem. W tym względzie reżyser okazał się jeszcze raz człowiekiem o głębokiej kulturze teatralnej i literackiej. (…)
Hübner udowodnił podczas swej kolejnej bytności w Krakowie, że teatr rozumie jako pryzmat dla obserwacji spraw wielkich: filozofii bytu, losu ludzkiego, wiary i niewiary, miłości i zdrady. Z chórów głównie uczynił przedmiot zainteresowania publiczności. W chórach rozegrał całą sprawę, w Teresie Budzisz-Krzyżanowskiej skupiając owe przeznaczenia nieodwracalne. (…) Muzyka Radwana stwarzała nastrój grozy, rozterki i przebaczenia.
Karol Kamiński, Współczesność i antyk w Teatrze Starym, Gazeta Krakowska 1982, nr 95.
(…) nie ponure zbrodnie są w gruncie rzeczy tematem i głównym problemem „Orestei”. Dramatyczne wydarzenia w pałacu w Argos są odbiciem starcia bóstw z dwóch systemów społecznych, matriarchalnego i patriarchalnego. (…)
Aisychylos ostatecznie przyznaje rację nowemu systemowi [patriarchalnemu]. A Zygmunt Hübner? Otóż wydaje się, że reżyser opowiada się po stronie świata matriarchalnego, rządzonego systemem praw wynikających z miłości i namiętności, a sądzonego sumieniem. Kobiety bowiem grające Erynie lepiej i wyraziściej prezentują swoje racje niż ściszony Apollo (Edward Wnuk). W dodatku najlepszą rolą w tym przedstawieniu jest Klitemnestra (Teresa Budzisz-Krzyżanowska), więc widz automatycznie staje po stronie sugestywnie przez nią wypowiadanych argumentów.
Dorota Krzywicka, Oresteia, Echo Krakowa 1982, nr 164.
Hübnerowi udało się przede wszystkim nadać spektaklowi godną podziwu optykę - co w równej mierze jest zasługą reżysera, jak i scenografów: Lidii Minticz oraz Jerzego Skarżyńskiego. Przedstawienie zyskało też prostotę (pozbawioną prymitywizacji) wymowy tragicznych spięć między losami ludzi, jakby osadzonych na kanwie opowieści balladowej. Całość ma tedy zgrabnie stonowany wyraz plastyczny, kamienny w kolorycie jak pałac -grobowiec, do którego wiodą potrójne wejścia, w tym jedno zamykane na podobieństwo opadającego klina skalnego (a może ostrza wielkiego dzirytu?) niby symbol tragedii. Zwisające zaś nad siedzibą Atrydów głazy, mnożą się wraz z tokiem akcji – aby w ostatnim obrazie dopełnić scenerię, w której na tle martwego posągu - giganta złoci się ożywiony Apollo i srebrzy Atena.
Jerzy Bober, Do zobaczenia Aischylosie, Gazeta Krakowska 1982, nr 193.
„Oresteia”, w inscenizacji Zygmunta Hübnera, stała się patetyczną opowieścią o przemocy i gwałcie, o niszczącym działaniu zła, które gdy raz zaistniało, zaciska coraz ciaśniej obręcz wokół szyi człowieka. Tak ciasno, że do jej rozluźnienia już nie starcza zwykła siła ludzka. Tematem i zarazem muzycznym refrenem „Orestei”, wyeksponowanym przez reżysera z dużą ekspresją teatralną, jest dwuwiersz wielokrotnie w czasie spektaklu powtarzany przez chór: „Śpiewaj cierpienie, cierpienie/ Lecz niechaj dobro zwycięży”. Całe przedstawienie w Starym Teatrze urasta do ekstatycznego lamentu nad ogromem ludzkiego bólu, smutku przemijania i niespełnienia, kruchości egzystencji pożeranej przez śmierć.
Bronisław Mamoń, Oresteia, Tygodnik Powszechny 1982, nr 51.
„Oresteia” Starym Teatrze kończy się inaczej. Orestes – Jerzy Radziwiłowicz – na pustej scenie rozkłada pytająco ręce, w których trzyma strzępy skrwawionej tkaniny. I on był wierny wyroczni, prawom zemsty, i on działał w poczuciu sprawiedliwości i nie cofnął się przed przeraźliwą powinnością czynu i jego samotność wydaje się o wiele bardziej tragiczna, dojmująca niż samotność Becketa czy Hioba. (…)
„Oresteia” w Starym Teatrze jest przedstawieniem popękanym – inscenizator nie zdołał narzucić mu jednolitej konwencji. Prolog i dialogi chóru z Aigistosem i częściowo z Klitemnestrą zdają się prowadzić spektakl w kierunku bardzo współczesnego konfliktu: problemu władzy, jej etycznej podstawy, woli ludu, dyktatury ect. Wjazd Agamemnona (ciepły Jerzy Bińczycki) jest z najgorszej opery. Wielkie monologi przekształcają się we wspaniałe teatralne arie, zachwycające same w sobie, ale skutecznie rozbijające całość (…). W końcowym rozrachunku zostaje jednak ów finałowy obraz bezradnego Orestesa szarpanego odwiecznie nierozstrzygalnymi wątpliwościami.
Jacek Sieradzki, Korespondencja własna z Krakowa, Teatr 1983 nr 1.
Video
Animacje kostiumów