Przedstawienie:
Król umiera, czyli ceremonie
Autor: Eugene Ionesco przedstawienia tego autora >
Reżyser: Piotr Cieplak przedstawienia tego reżysera >
Scenografia: Andrzej Witkowski przedstawienia tego scenografa >
Obsada:
Strażnik *: Zbigniew Kosowski przedstawienia >
Król : Jerzy Trela przedstawienia >
Królowa Maria: Anna Dymna przedstawienia >
Julia: Dorota Segda przedstawienia >
Lekarz: Jacek Romanowski przedstawienia >
Strażnik *: Leszek Piskorz przedstawienia >
Królowa Małgorzata: Anna Polony przedstawienia >
* rola dublowanaOpis:
Magda Huzarska, Umarł król, niech kwili król, Polska Gazeta Krakowska, nr 280.
[…]Powstał spektakl z tezą - momentami ściskający za gardło, momentami wywołujący irytację. Właściwie nawet trudno się dziwić reżyserowi, że dał się skusić efektownym analogiom. […]Siła tego teatralnego seansu tkwi wyłącznie w aktorskiej kreacji. […]
Justyna Nowicka, Stara ekipa odchodzi, Rzeczpospolita, nr 280.
Paweł Głowacki, Ścieżka między żywymi a żywymi, Dziennik Polski, nr 281.
[…] Powstał spektakl bezpieczny, który jest okazją dla bywalców Starego Teatru, by powspominać stare dobre czasy, okazją dla gwiazd, by zaświecić pełnym blaskiem. […]
Marcin Kościelniak, Teatr z gwiazdami, Tygodnik Powszechny, nr 49.
[…] Ciężar kreowania spektaklu przenosi się na aktorów. Anna Polony, Jerzy Trela, Anna Dymna, Dorota Segda oraz Jacek Romanowski po mistrzowsku interpretują dramat. Obserwujemy teatr oparty na słowie, na perfekcyjnej grze, na wytworzonych pomiędzy aktorami relacjach. Styl dramatu najbardziej podkreśla Dorota Segda wcielająca się w pokojówkę Julię. Jej ruchy są przerysowane, celowo komicznie intonuje mówione przez siebie kwestie, strojąc przy tym najdziwniejsze miny. Bardzo wyraźnie zaznacza, z jakiego rodzaju tekstem mamy do czynienia, wydobywa i uwypukla konstytuującą go absurdalność. […]
Cieplak bardzo subtelnie i z wyczuciem zestawia te dwa teatry. Uświadamia jednak, że oba ich rodzaje wzajemnie się dopełniają. Nie ma tu śmierci "dawnego" teatru na rzecz narodzin "nowego". Reżyser nie zabiera głosu w sporze młodych ze starymi. Nie dzieli niczego na hermetyczne kategorie. Pokazuje coś wprost przeciwnego. Teatr współczesnego, ale wysoce artystycznego tańca wpleciony w teatr, nazwijmy go umownie "tradycyjnym", może się w bardzo twórczy sposób spełniać i klarownie z nim łączyć. […]
Polony i Trela, aby wyjść z teatru muszą się przeciskać przez rząd foteli. Mają trudności, nie mogą zejść, gdyż siedzenia są wypełnione przez widzów. Widzów, którzy niezmiennie pragną ich oglądać i nie pozwolą im prędko "zejść ze sceny". To optymistyczne i radosne, a też magiczne. Jak cały spektakl.
Jakub Papuczys, Śmierć w teatrze, Nowa Siła Krytyczna, 2008.
To doskonale aktorsko zagrane, mądre, głębokie, z czytelnym, pięknym i odważnym przesłaniem reżyserskim przedstawienie. Aczkolwiek nie wolne od potknięć reżyserskich. Jednak owe "potknięcia" są tu naprawdę marginalną sprawą w porównaniu z tym, co spektakl ze sobą niesie. Piszę: "odważne przesłanie", bo mówienie dziś w teatrze o wartościach, wyjawianie swego credo religijnego, opowiedzenie się za wiarą chrześcijańską z wyraźnym podkreśleniem, iż śmierć nie kończy wszystkiego, a jest tylko przejściem do innego, wiecznego życia - to przecież akt odwagi twórczej. […]
Piotr Cieplak nałożył na postaci sztuki dodatkowe znaczenia. Wzbogacił bohaterów sztuki Ionesco o biografie artystyczne aktorów grających owych bohaterów. Akcja toczy się więc tu na kilku poziomach znaczeniowych. Poziom podstawowy to rzeczywistość przedstawiona wynikająca z litery tekstu, na nią zaś nałożona jest kolejna rzeczywistość, którą kreują aktorzy, już nie jako postaci sztuki Ionesco, ale jako konkretni, realni artyści, grający kiedyś niezapomniane role w "Wyzwoleniu" Stanisława Wyspiańskiego, "Dziadach" Adama Mickiewicza, "Operetce" i "Ślubach" Witolda Gombrowicza itd., itd.[…]
Ten spektakl można odebrać jako hołd złożony dawnemu Staremu Teatrowi, za którym pozostaje już tylko zatęsknić. […]Spektakl Piotra Cieplaka, mimo wielopoziomowości i odniesień do kilku rzeczywistości przedstawionych, stanowi jednorodną całość artystyczną. […]
Temida Stankiewicz-Podhorecka, Umierać musi, co ma żyć, Nasz Dziennik, nr 111.
Video
Animacje kostiumów