Przedstawienie:
Zemsta
Autor:
Aleksander Fredro przedstawienia tego autora >
Reżyser:
Andrzej Wajda przedstawienia tego reżysera >
Scenografia:
Krystyna Zachwatowicz przedstawienia tego scenografa >
Obsada:
Śmigalski (od 11.1987): Krzysztof Stawowy przedstawienia >
Klara: Beata Malczewska przedstawienia >
Papkin: Jerzy Stuhr przedstawienia >
Murarz : Rafał Jędrzejczyk przedstawienia >
Wacław: Krzysztof Globisz przedstawienia >
Perełka: Andrzej Hudziak przedstawienia >
Śmigalski: Bolesław Brzozowski przedstawienia >
Papkin /od 16.10.1991/: Jerzy Święch przedstawienia >
Rejent Milczek : Jerzy Trela przedstawienia >
Podstolina: Anna Dymna przedstawienia >
Murarz: Ryszard Łukowski przedstawienia >
Wacław: Paweł Kruszelnicki przedstawienia >
Rejent Milczek: Andrzej Kozak przedstawienia >
Perełka: Bolesław Nowak przedstawienia >
Śmigalski: Romuald Marek przedstawienia >
Papkin: Jerzy Radziwiłowicz przedstawienia >
Podstolina: Teresa Budzisz - Krzyżanowska przedstawienia >
Klara: Monika Rasiewicz przedstawienia >
Dyndalski*: Stefan Szramel przedstawienia >
Dyndalski*: Wiktor Sadecki przedstawienia >
Cześnik Raptusiewicz*: Andrzej Buszewicz przedstawienia >
Cześnik Raptusiewicz*: Jerzy Bińczycki przedstawienia >
* rola dublowana
Opis:
/…/ Akcja Zemsty Wajdy dzieje się dawno temu, na zamku, na wsi.Scenografia Krystyny Zachwatowicz jest oszczędna, funkcjonalna, nie tworzy ani wyraźnego dystansu, ani nie ma skłonności do budowania iluzji; operuje raczej znakami umożliwiającymi ogólną orientację. /…/ intencją autorów spektaklu była chęć skupienia całkowitej uwagi widowni na rzeczywistości, stworzonej przez charaktery, emocje, postaci i ich wzajemne relacje. Warunki zostały tak ukształtowane, by tekst Zemsty mógł zabłysnąć najjaśniej, a udział znakomitych aktorów stworzył szansę obejrzenia rozmaitych interpretacji figur fredrowskich – przedstawieniem jak wiadomo kilka obsad. /…/.
Joanna Godlewska, „składam kornie ciebie gwoli”, Twórczość 1986, nr. 10.
/…/ Aktorstwo: tak tu były powody do zachwytu. Skontrastowani Papkinowie: Jerzy Radziwiłowicz precyzyjnie wymyślił sobie rolę z najdrobniejszymi efektami/…/ pozwolił samochwałowi upajać się słowem i sam bawił się przy tym. A Jerzy Stuhr – pisano by o nim dawniej: król śmiechu, mikado humoru. Nie przepuścił żadnej okazji do żartu, więc czasami schodziły one pod poprzeczkę, za to wygrał z tekstu bodaj wszystkie szanse na dowcip. Obok nich Teresa Budzisz – Krzyżanowska , Postolina uwodzicielska w każdym słowie, każdym poruszeniu/../. Rejent: Jerzy Trela, bardzo powściągliwie, celnie zagrał niespodziewanie młodego, zawziętego kłótnika, jego słynne „cześnik burda, ja spokojny” miało w samej informacji dokładnie odwrotny sens ( zmiennik Andrzej Kozak przerysował nieco tę niebanalną interpretację). Bladego zazwyczaj Wacława ciekawie pomyślał Krzysztof Globisz, jego intrygant z każdym rozmawiał innym tonem, inną stylistyką, a najzabawniejszy był w chwilach konieczności przejścia z tonacji do tonacji ( „Co tu mówić, w jakiej roli”). Wiktor Sadecki dyskretnie poprowadził postać Dyndalskiego dostrzegalną właściwie wyłącznie w nieśmiertelnej scenie pisania listu. /…/
Jacek Sieradzki, Fredro czyli teatr, Polityka 1986, nr. 30.
Stary Fredro wiecznie młody! Doskonale brzmi fraza fredrowska wypowiadana przez tak świetnych aktorów jak Jerzy Trela, Teresa Budzisz - Krzyżanowka, Wiktor Sadecki, Jerzy Radziwiłowicz ./…/
Zemsta przygotowana przez Andrzeja Wajdę iskrzy się dowcipem, czaruje pięknem słowa i jest wyjątkowo smacznym kąskiem teatralnym. Prawdziwa uczta duchowa i relaks dla widzów cokolwiek już zmęczonych różnymi - izmami, awangardą prawdziwą i rzekomą, teatrem otwartym bądź niechlujnym. Oto mamy teatr prawdziwy, cudownie strojny, na miarę przeciętnego zjadacza chleba, a przecież bezwątpienia arcydzieło zdolne ukontentować wybrednych. /…/ Reżyserskim kluczem do odczytania Zemsty w 1986 roku okazuje się wierność wobec słowa, zaufanie do autora. /../ Pokora wobec literatury owocuje sowicie. Zemsta tak potraktowana nie jest ani trochę naiwna i wcale a wcale myszką nie trąci, choć od napisanie tej wierszowanej komedii minęło już przeszło półtora wieku. /…/
Bronisława Belusiak, Teatr, Razem 1986, nr. 35.