Przedstawienie:
Lekcja
Autor: Eugene Ionesco przedstawienia tego autora >
Reżyser: Elina Lo Voi przedstawienia tego reżysera >
Scenografia: Marek Braun przedstawienia tego scenografa >
Obsada:
Służąca: Beata Malczewska przedstawienia >
Służąca (od 21.09.90): Agnieszka Mandat przedstawienia >
Uczennica: Aldona Grochal przedstawienia >
Profesor: Anna Polony przedstawienia >
* rola dublowanaOpis:
[…]Elina Lo Voi reżyserując „Lekcję” na piwnicznej scenie Starego Teatru […] usiłowała […] podretuszować i naszminkować ten „dramat komiczny”, żeby wyglądał w miarę nowocześnie. „Lekcję” grają więc trzy kobiety. Zamiast Profesora mamy Panią Profesor […] Służącą gra Beata Malczewska […]. Rzecz rozgrywa się między trzema kobietami i jest rodzajem psychodramy, wyładowaniem wewnętrznych nastrojów, niejasnych pragnień, ukrywanych i wymykających się spod kontroli. Zamiar wyłożony dobitnie, także przy pomocy białego, błyszczącego manekina. Odwrócony ukaże nam krwiste wnętrzności.
A więc wybebeszenie podświadomości, choć powinna ona dawno stać się świadomością. Pani Profesor uśmierciła przecież na naszych oczach lawiną słów i nie istniejącym nożem czterdziestą uczennicę, a następna ofiara dzwoni już do drzwi. W przypadku „Lekcji” nie warto jednak spierać się o sens, a to dlatego, że Profesora – przepraszam, Panią Profesor – gra Anna Polony. I nie dla Ionesco lecz dla Polony właśnie warto przejść przez tę lekcję. Lekcję aktorskich możliwości i umiejętności.
Bożena Winnicka, Lekcja Anny Polony, Życie Literackie 1988, nr 40.
[…] Kameralny charakter przedstawienia i oszczędność środków – skąpość rekwizytów i delikatne operowanie światłem – pozwalały skupić uwagę na grze artystek, wśród których za nie kwestionowaną bohaterkę wieczoru uznać trzeba Annę Polony. Jej pełna elementu groteskowego kreacja opierała się przede wszystkim na wyrazistej intonacji głosu, a sugestywność w odgrywaniu koszmarnej profesorki wywołała z pewnością dreszczyk u wszystkich, którzy kiedykolwiek parali się nauczaniem.
Ryszard Daniel Golianek, Dwa teatry, trzy przedstawienia, Ruch Muzyczny 1993, nr 23.
[…] Oglądając Annę Polony jako Profesora można doświadczyć wtajemniczenia w wirtuozerię aktorskiej gry scenicznej. Jej gesty, mimika, ekstatycznie modelowane ruchy, stosowane stylizacje brzmieniowe i metabole, podkreślające dowcip nonsensu, stwarzają kreację niezrównaną. Na uznanie zasługuje także jej Uczennica, Aldona Grochal, która w bogactwie środków ekspresji wykazała dużą czujność. I wreszcie Beata Malczewska jako Służąca. Ta postać, niezwykle trudna do zagrania, bo ograniczająca się w zasadzie do gry mimiką i gestem, zdołała zawiesić nad sceniczną sytuacją tragiczny śmiech Ionesco. A także zadumę nad tym, że jeszcze nam nie wstyd. Aktorka ta zdobyła się na odegranie (już po zakończeniu sztuki) krótkiego epizodu własnego, ale jakże w duchu Ionesco. To duży talent aktorski. Słusznie więc Beata Malczewska asystowała Elinie Lo Voi przy reżyserii.
Zaprojektowaną przez Marka Brauna przestrzeń sceniczną przedstawieni wypełniło zaledwie kilka rekwizytów: stół, krzesła, lampa, lustro i manekin. Zarówno tło salonu utrzymane w czerni, jak też górne oświetlenie w czerwonym abażurze stanowiło dodatkowe odniesienie do tajemnicy.
Aleksandra Świętochowska, Wzorowa ‘Lekcja’ Starego Teatru, Słowo Powszechne 1989, nr 18.
Video
Animacje kostiumów