Przedstawienie:
Pani Helena
Autor: Kazimierz Braun przedstawienia tego autora >
Reżyser: Jan Maciejowski przedstawienia tego reżysera >
Scenografia: Barbara Zawada przedstawienia tego scenografa >
Obsada:
Pan Kazimierz: Jacek Romanowski przedstawienia >
Pani Helena: Anna Polony przedstawienia >
* rola dublowanaOpis:
[…] Jest to spektakl szczególnego rodzaju, ponieważ przyniósł nam taką wielkość doznań, że trzeba rzeczywiście hamować zachwyty. Rzecz wyreżyserował Jan Maciejowski – wprowadzając nas od pierwszej sceny pożegnania z rezydencją amerykańską Modrzejewskiej w nastrój lirycznych wyznań. Przestrzeń połowy sali zagospodarowała pięknie Barbara Zawada, która wydobyła z żywiołu przedmiotów (meble w pokrowcach, fortepian w kilimach i poduszkach, manekiny, walizy) istotne treści funkcjonalne i symboliczne. Wracam natychmiast do Maciejewskiego – jego umiłowanie literackiego traktu tego dzieła sprawiło, że mamy do czynienia ze zjawiskiem teatralnym o szczególnym znaczeniu. Odnosi się to do całego wielkiego dzieła artystycznego Heleny Modrzejewskiej, która przez materiał zawarty w tekście Kazimierza Brauna odsłania siebie. Mówi o miłości, o uczuciach jakimi obdarzyli ją wielcy naszej historii i kultury – Henryk Sienkiewicz i Ignacy Paderewski. Mówi o tragedii oderwania od ojczyzny, od rodzimej widowni Krakowa i Warszawy, wcześniej – Krynicy, Lwowa, Czerniowiec i wielu innych miejscowości, jakie były szlakiem wędrownej trupy teatralnej.
W roli tytułowej spełnia swoje sceniczne, dramatyczne posłannictwo Anna Polony (Pani Helena); w tle jej ma pozostać Pan Kazimierz, którego postać kreuje bardzo pięknie, powściągliwie i równocześnie z dobrze pokazanym zapałem Jacek Romanowski.
Olgierd Jędrzejczyk, Polszczyzna była dla mnie przystanią, Gazeta Krakowska 1988, nr 107.
[…] Otrzymaliśmy nietypowe, a bardzo ciekawe przedstawienie, przybliżające postać wielkiej artystki i to – co bardzo cenne – nie w sposób idealizujący, hagiograficzny czy ckliwo-sentymentalny. Ukazuje spektakl uroczą kobietę o niezwykłej sile charakteru, utalentowaną aktorkę, której ambicja i tytaniczna pracowitość pozwoliła w pełni talent ten wykorzystać, a przede wszystkim – co ma specjalną wymowę – jej głęboki patriotyzm; ale równocześnie wydobywa i nie najpiękniejsze cechy wielkiej Heleny: egoizm, wyrachowanie, często zazdrość i zawiść, wreszcie zawiłe meandry życia osobistego, które – szczególnie w latach młodości – niewiele miało wspólnego z cnotliwością. Ukazuje Modrzejewską, żywą. Bliską nam także dzisiaj.
Krystyna Zbijewska, Wielka Helena, Dziennik Polski 1989, nr 112.
Polony zwykle obsadzana, zgodnie z talentem i zasługami, w rolach poważnych dostaje tu materiał aktorski raczej banalny. Bawi się doskonale, pełna dystansu wobec legendy Modrzejewskiej i zrozumienia dla niej jako kobiety. Oto staje się zalotna, uwodzicielska, pełna powściąganych świadomie namiętności. Rzadko mamy okazję oglądać tę aktorkę w podobnych sytuacjach na scenie, szkoda, bo potrafi tzw. czystą kobiecość zagrać wspaniale.
Elżbieta Baniewicz, Pan Kazimierz i pani Helena, Teatr 1989, nr 10.
Video
Animacje kostiumów