Przedstawienie:
Ptasiek
Autor: William Wharton przedstawienia tego autora >
Reżyser: Adam Sroka przedstawienia tego reżysera >
Scenografia: Adam Sroka przedstawienia tego scenografa >
Obsada:
Al: Marek Kalita przedstawienia >
Ptasiek: Janusz Koprowski przedstawienia >
* rola dublowanaOpis:
(…) spektakl „Ptasiek” według powieści Williama Whartona, w tłumaczeniu Jolanty Kozak w reżyserii i ze scenografią Adama Sroki. Treścią tej doskonałej przeróbki scenicznej jest najpierw monolog Alla odwiedzającego w szpitalu przyjaciela swej młodości Ptaśka. To przezwisko przylgnęło do młodego człowieka dla jego zainteresowań wręcz fanatycznych gołębiami, w ogóle ptakami. Odwiedzający jest w mundurze, przeżył jakąś wojnę. Namawia kolegę, żeby razem uciekli z tego szpitala, gdzie panuje reżim więzienny. Stary Teatr prowadzi mądra politykę wobec aktorów młodszego pokolenia – otóż pozwala im realizować jednoosobowe, lub małoobsadowe rzeczy sceniczne. Tym razem prawdziwie popisali się przed nami Marek Kalita w roli Alla oraz Janusz Koprowski (gościnnie) jako Ptasiek.
Kalita rozpoczyna rzecz całą potężnym monologiem – namawiałem. Widownia była skupiona, młoda, chłonęła każde słowo aktora przemawiającego do scenicznego „kumpla”, który siedział na przewróconej szafie w pozycji ptasiej, gołębiej. I milczał. Milczał jak zaklęty. Bałem się, że Kalita ulegnie temu nastrojowi grozy i zacznie grać „pod publiczność”. Nie stało się tak. Aktor stworzył wizerunek psychologiczny, stosując całe bogactwo środków teatralnych. Zaiste jest to artysta o bardzo bogatym warsztacie. I nie nadużywa go. Skupił się tak istotnie, jakby nie widział nas, współuczestników spektaklu. Kiedy wreszcie odezwał się Ptasiek – Kalita konsekwentnie, zgodnie z tekstem utworu powieściowego zaczyna udawać powrót do młodości (chwyt z trzymaniem głowy pod wodą w miednicy etc. Nic tu nie było z zabawy, fałszywej młodzieńczości. Koprowski jakby pogłębił ten sposób gry, kiedy bełkotał jakieś słowa oczekiwania, kiedy wstał z przysiadu, kiedy zaczął wciągać do obłędnej gry zamknięcia, izolacji, planów ucieczki - swego kolegę. Druga cześć przedstawienia prowadzi konsekwentnie do zbudowania nastroju niemożności wydobycia się z sali szpitalnej. Nawet znakomicie, realistycznie zagrana, wyimaginowana scena ucieczki niewydobyta nas z tego nastroju. Kalicie i Koprowskiemu należne są wielkie pochwały za znakomitą robotę sceniczną. Pokazuje ona rozterki, tragedie (również wojenna) młodego pokolenia, w gruncie rzeczy nędzarzy.
Reżyser Adam Sroka osiągnął prawdziwy sukces przez doskonałe zespolenie literackości „Ptaśka” z jego wartościami dramaturgicznymi. Twórca spektaklu chyba dobrze zdawał sobie sprawę z tego, z niedbałości w podawaniu tekstu zarówno słownego, jak i gestycznego mogłaby się przyczynić do zamazania prawdy psychologicznej dwóch bohaterów dzieła. W rezultacie Kalita i Koprowski mówią wyraźnie, wyraziście, nie nadużywają „ogrywania” przedmiotów. Krakowski teatr wzbogacił się o nową, ciekawą interpretację świetnego tekstu literackiego, który napisany został w języku angielskim, zaś autorem jest najprawdopodobniej Francuz.
Olgierd Jędrzejczyk, Ptasiek i inni, Gazeta Krakowska 1989, nr 147.
Video
Animacje kostiumów