Przedstawienie:
Do Damaszku
Autor: August Strindberg przedstawienia tego autora >
Reżyser: Krzysztof Babicki przedstawienia tego reżysera >
Scenografia: Anna Rachel przedstawienia tego scenografa >
Obsada:
Siostra: Katarzyna Gniewkowska przedstawienia >
Wariat: Rafał Jędrzejczyk przedstawienia >
Ksieni: Lidia Duda przedstawienia >
Lekarz: Zygmunt Józefczak przedstawienia >
Matka: Maria Zającówna-Radwan przedstawienia >
Nieznajomy: Jan Nowicki przedstawienia >
Pani: Anna Dymna przedstawienia >
żebrak-Spowiednik: Ryszard Łukowski przedstawienia >
Stary : Juliusz Grabowski przedstawienia >
* rola dublowanaOpis:
(…) Dziś trudno grać Strindberga, bo i moralność nasza stała się bardziej pojemna — więcej grzechów zmieści, i język jakby spowszedniał, no i sam dramat stacji, kiedyś bardzo efektownie burzący logiczną ciągłość akcji w imię wewnętrznej logiki przeżyć bohatera, dziś stał się czymś absolutnie normalnym. Niemniej jednak tekst „Do Damaszku” kusi tajemnicą wewnętrznej przemiany bohatera, którego osobowość została rozpisana na postaci dramatu. Stanowi też wyzwanie tyleż godne podjęcia, co trudne. Okazało się, że w przypadku Krzysztofa Babickiego pokusa była silniejsza niż świadomość zagrożeń.
U Strindberga główny bohater, Nieznajomy zmaga się z samym sobą w poszukiwaniu wiary w Boga, wartości życia, wreszcie — samego siebie i zyskuje w końcu łaskę nawrócenia, choć waha się ją przyjąć. W spektaklu Babickiego droga Nieznajomego miała biec po kole, nie wyprowadzając go na prostą. Nie jest jednak pewne, czy reżyserowi udało się zachować jej wertykalny wymiar... Do głównych ról wybrał możliwie najlepszych, teoretycznie rzecz biorąc, aktorów. Nieznajomy, ten, który szuka i bluźni, a jego bluźnierstwo staje się pierwszym aktem wiary to Jan Nowicki. Pani — ciepła dojrzała, pełna kobiecość, która może obiecać bezpieczne przejście przez wszystkie zasadzki życia — to Anna Dymna.(…).
(…) Okopcona czerwień odrapanych ścian dość natrętnie przywołuje obraz piekła ludzkiej egzystencji. Pokój zagracony jest przypadkowymi (w dużej mierze niepotrzebnymi, jak się niestety okazuje) sprzętami, jawnie nie zamieszkany, przechodni; jedynym „oswojonym” miejscem wydaje się zabałaganiony nieco stół z maszyną do pisania i fotel przy nim. Tu przed chwilą mógł ktoś siedzieć; w popielniczce na proscenium tli się jeszcze papieros... Widać Stationendrama odbywać się będzie w obrębie tego pokoju. Na razie wchodzi Pani. Czeka na tego, który ją tu — do siebie — wezwał. Po chwili przychodzi (wraca?) Nieznajomy. Zatrzymuje się jeszcze przed dużym lustrem w głębi i przeciera je. A więc — to teraz będzie się działo w lustrze, czy to potem, w drugim akcie, właśnie lustrzanym odbiciu pierwszego, kiedy samo lustro zostanie zasłonięte czarną chustą?...(…).
Maria Wąs, Strindberg i nadmiar autorytetów, Dekada Literacka 1991, nr 26.
Video
Animacje kostiumów