Przedstawienie:
Dwanaście stacji
Autor: Tomasz Różycki przedstawienia tego autora >
Reżyser: Eva Rysova przedstawienia tego reżysera >
Scenografia: Joanna Jaśko-Sroka przedstawienia tego scenografa >
Obsada:
Babcia; Ciocia Malwinka: Lidia Duda przedstawienia >
Pan Antonów; Babodziad: Andrzej Hudziak przedstawienia >
Wujek; Przewodnik wycieczki *: Zbigniew Kosowski przedstawienia >
Ciocia Sąsiadka; Kierowca Pekaesu: Urszula Kiebzak przedstawienia >
Wnuk; Wnuk z ekranu: Wiktor Loga-Skarczewski przedstawienia >
Kolega; Kuzyn z Prudnika: Marcin Kalisz przedstawienia >
Wujek; Przewodnik wycieczki *: Ryszard Łukowski przedstawienia >
Dziadek Wnuka; Zawiadowca: Andrzej Rozmus przedstawienia >
Kuzynka Biedka / Panna Zagłada / Panna Monstrancja: Zuzanna Skolias przedstawienia >
* rola dublowanaOpis:
[…]Eva Rysova, reżyser "Dwunastu stacji" w krakowskim Starym Teatrze, podjęła trudne wyzwanie przeniesienia poematu na scenę. Nieźle udało się wydobyć nakreślone przez Różyckiego smutne i komiczne aspekty polskiej, prowincjonalnej rzeczywistości: trzęsący się, śmierdzący spalinami autobus, głębokie kałuże czy polską rzeczpospolitą pijacką, symbolizowaną przez wiecznie nietrzeźwego wiejskiego kuzyna z ulizanymi włosami oraz towarzyszące każdemu spotkaniu domowe trunki. Ale opowieść Różyckiego jest także pełna nostalgicznego ciepła. Serdecznie, choć z przymrużeniem oka, sięgając po inną zakorzenioną w literaturze polskiej tradycję, poeta opisuje Opole swojego dzieciństwa - naznaczone wojennymi ranami miasto stu banków i jednej księgarni. Różycki pokazuje, że dzieciństwo, spędzone nawet w dosyć podłych miejscach, okrywa się mitologią zarazem intymną, jak również podsuwaną przez powszechniej zrozumiały język i tradycję, historię zbiorowości. Ogródki działkowe to nie mickiewiczowski warzywnik, ale tam właśnie bohater obserwował mrówki i odkrywał świat przyrody. […]Atmosfera rozbawienia opada około stacji jedenastej. Gaśnie światło. Najpierw drażniąca uszy muzyka, a potem widma, postaci z przeszłości, z transportu, śpiewają tradycyjną ukraińską pieśń. Ten moment zawieszenia rzuca inne światło na komedię, którą oglądaliśmy przez półtorej godziny, i pozwala pomyśleć nad istotą absurdalnej podróży Wnuka w przeszłość, do Prudnika, Glinian i Moszczanki, z mrożoną rybą od babci w plecaku. Czytelnik oceni, czy takie rozwiązanie jest zgodne z duchem poematu Różyckiego. Przedstawienie nie może zastąpić lektury, a że do niej zachęca, jest może największą zaletą krakowskiego spektaklu.
Anna Arno, Zobaczone, przeczytane, Zeszyty Literackie 2010, nr 1.
Video
Animacje kostiumów