Przedstawienie:
Uzdrowiciel
Autor: Brian Friel przedstawienia tego autora >
Reżyser: Katarzyna Deszcz przedstawienia tego reżysera >
Scenografia: Anna Sekuła przedstawienia tego scenografa >
Obsada:
Teddy: Zbigniew Ruciński przedstawienia >
Grace: Lidia Duda przedstawienia >
Frank: Andrzej Hudziak przedstawienia >
* rola dublowanaOpis:
(…) Katarzyna Deszcz (…) wyreżyserowała spektakl składający się z długich opowieści. „uzdrowiciel” Briana Friela jest historią o trójce ludzi związanych ze sobą. Każdy z bohaterów opowiada swoją wersje wydarzeń, które niegdyś rozgrywały się podczas ich wspólnej wędrówki przez Szkocje i Irlandię. (…) Reżyserka postawiła przed aktorami niezwykle trudne zadanie. Muszą stworzyć postaci głownie poprzez słowa. Andrzej Hudziak swój pierwszy monolog mówi z wielką oschłością, jakoś koślawo, nie porywająco. Słucha się tej opowieści z rosnącą przykrością. Jednak o mistrzowskim skonstruowaniu roli przekonujemy się dopiero w końcowym monologu, gdy znamy już opowieści Grace i Teddy’ego. Z chropowatości i pozornej płaskości charakteru Franka wyłania się cierpienie i tragizm tej postaci. (…) „Uzdrowiciel” w Starym Teatrze wymaga od widzów wysiłku. Spektakl zaprasza do współtworzenia. Trzy opowieści ukazują rzeczywistość na różne sposoby. Widz może z nich zbudować własna historię. Prawda opowieści zawsze bowiem sięga głębiej niż słowa. I o tym również przypomina spektakl Katarzyny Deszcz.
Tadeusz Kornaś, …Inverdruie, Invergordon…, Echo Krakowa 1996, nr 48.
(…) ożywienie wprowadza impresario Teddy Zbigniewa Rucińskiego. I choć można zarzucić Rucińskiemu zbytnie poddanie się błazenadzie i tanecznemu gestowi, to przecież w poetyce odrealnionego wspomnienia stworzony przez niego „upiór showbiznessu” jest wiarygodny. Występ tej postaci i finałowa scena wejścia Franka w krąg nieodgadnionego świata śmierci stanowią dwa fragmenty spektaklu, w których teatr zwycięża. (…)
Marek Mikos, Usypiający uzdrowiciel, Gazeta Wyborcza 1996, nr 54.
(…) Przedstawienie rozgrywa się w ciszy. Nie ma muzyki robiącej nastroiki, atmosferkę. Podobała mi się ta cisza. Są tylko aktorzy w ciasnej salce, malowniczo zagraconej przez Urszulę Kenar starymi poniszczonymi meblami. Mały intymny teatr na aktorów dla niewielkiej grupki widzów. Robiony uczciwie bez pretensjonalnych reżyserskich popisów, formalnych wygibasów. (…)
Bożena Winnicka, Mały intymny teatr, Wiadomości Kulturalne 1996, nr 16.
Video
Animacje kostiumów