Przedstawienie:
Gimpel głupek
Autor: Isaac Bashevis Singer przedstawienia tego autora >
Reżyser: Krzysztof Orzechowski przedstawienia tego reżysera >
Scenografia: Urszula Kenar przedstawienia tego scenografa >
Obsada:
Postać: Jerzy Święch przedstawienia >
Jedna z postaci: Beata Paluch przedstawienia >
* rola dublowanaOpis:
(...) Skąpe światło, parę ubogich przedmiotów i ich dwoje: Gimpel i Elke, czyli Jerzy Święch i Beata Paluch, znakomici krakowscy aktorzy. (...) Teatralne unaocznienie moralitetowych perypetii Gimpla jest dziś pomysłem kapitalnym, wykraczającym poza granicę przedsięwzięcia teatralnego. Naiwny głupi mędrzec jako opozycja zdobywczego mędrka-chama, zbrojnego w siłę, wielką liczbę, pieniądz... Czyż to nie jest metafora emblematycznie oddająca dramatyczne problemy współczesności i tragicznie zadziwiający brak rozwiązań tychże problemów? Mała teatralna scena i dwoje dyskretnych fizycznie aktorów - słowami, sytuacjami i gestami mówią do nas prawdy wszechludzkie i wszech czasów. Kontynuują najgłębsze stąd teatralne przesłanie i najlepsze tradycje tej piwnicznej sceny. Nie zawiodły mnie recenzenckie intuicje, że właśnie Jerzy Święch i Beata Paluch będą tu wyrazicielami tragicznie prawdziwych i moralnie zwycięskich ostatecznych prawd życiowych. Oni grają w tonacji dyskretnej, ściszonej, fizycznie ledwie zauważalnej, jakby niekiedy odcieleśnionej, unoszonej ku moralitetowej ogólności.
Kazimierz Kania, Mądry Głupek, Słowo-Dziennik Katolicki 1996, nr 206.
(...) Reżyser Krzysztof Orzechowski na związku tych dwojga oparł sceniczną opowieść. (...) Zadanie aktorskie, jakie stawia się odtwórcy tytułowej roli, łatwo ująć w dwóch słowach, powtarzanych do znudzenia przez egzegetów Singera. Gimpel ma być "mądrym głupcem" (...). I Gimpel Święcha taki jest - jego świętej naiwności, z którą snuje opowieść, towarzyszy pojawiający się raz po raz żartobliwy dystans do własnych poczynań, porywowi serca - refleksja, którą dzieli się ze światem podczas swojej "ostatniej wieczerzy". Słowa konającego wypowiada Święch bez patosu - skoro bohater gorąco wierzy, że na tamtym świecie odnajdzie szczęście i potwierdzenie sensu swojego życia, nie musi tego wykrzykiwać. Ostatni obraz spektaklu Orzechowskiego jest tak cichy jak nadzieja, którą bohater pokłada w Bogu. Pogodzony z losem i śmiercią, zasypia. Być może przebudzi się tam, gdzie "nawet Gimpla nie można oszukać".
Marek Mikos, Gimpel idzie do nieba, Gazeta w Krakowie (dodatek do Gazety Wyborczej 1996, nr 229).
(...) Aż do bólu śmieszną i zarazem wzruszająca postać na Małej Scenie Starego Teatru, w spektaklu Krzysztofa Orzechowskiego, gra Jerzy Święch. (...) Spektakl, w którym aktorowi partneruje Beata Paluch w roli groteskowo niewiernej żony Elke, jest w gruncie rzeczy monologiem bohatera. (...) Jerzy Święch potrafi przykuć uwagę widzów, a nawet zmusić ich do polubienia "maluczkiego" Gimpla, w którym nie znajdujemy cienia fałszu. Aktor, pozostawiony sam na sam z publicznością, słowami wyczarowuje aurę dawnego żydowskiego miasteczka.
Agnieszka Fryz-Więcek, Przypadki Gimpla, Przekrój 1996, nr 42.
Video
Animacje kostiumów