Przedstawienie:
Peer Gynt
Autor: Henryk Ibsen przedstawienia tego autora >
Reżyser: Marek Fiedor przedstawienia tego reżysera >
Scenografia: Małgorzata Szczęśniak przedstawienia tego scenografa >
Obsada:
Helga: Ewa Kaim przedstawienia >
Pan Młody, Małpa: Jacek Poniedziałek przedstawienia >
Gość weselnySteward, Dozorca w szpitalu: Rafał Jędrzejczyk przedstawienia >
Ingrid, Kobieta w Zieleni: Magdalena Cielecka przedstawienia >
Master Cotton: Zbigniew Ruciński przedstawienia >
Anitra: Iwona Budner przedstawienia >
Pan Tomtadracki: Krzysztof Stawowy przedstawienia >
Gość weselny, Fotograf, Dozorca w szpitalu: Zbigniew W. Kaleta przedstawienia >
Pasterka, Troll: Lidia Duda przedstawienia >
Peer Gynt: Krzysztof Globisz przedstawienia >
Pastor: Andrzej Hudziak przedstawienia >
Von Eberkopf: Zygmunt Józefczak przedstawienia >
Pasterka, Troll, Pióro: Alicja Bienicewicz przedstawienia >
Gość weselny, Troll, Małpa: Bolesław Brzozowski przedstawienia >
Pasterka, Troll: Urszula Kiebzak przedstawienia >
Kari, Stara z Dowru: Ewa Kolasińska przedstawienia >
Solwejga: Dorota Segda przedstawienia >
Begriffenfeldt: Jacek Romanowski przedstawienia >
Aasa: Anna Polony przedstawienia >
Odlewacz Guzików: Jerzy Bińczycki przedstawienia >
Monsieur Ballon: Leszek Świgoń przedstawienia >
Gość weselny, Troll, Fellach: Piotr Cyrwus przedstawienia >
Gość weselny, Małpa: Szymon Kuśmider przedstawienia >
Gość weselny, Masażystka: Joanna Sydor - Klepacka (Klepacka) przedstawienia >
Gość weselny, Masażysta: Sonia Bohosiewicz przedstawienia >
Gość weselny, Huhu: Paweł Tołwiński przedstawienia >
Gość weselny, Masażystka: Joanna Kwiatkowska-Zduń przedstawienia >
Gość weselny, Masażystka: Agnieszka Czyżewska przedstawienia >
* rola dublowanaŚpiewaczki operowe (gościnnie) - Bożena Walczyk - Skrzypczak, Bożena Kiełbińska, Aleksandra Sotnicka
Opis:
(…) Inscenizacja Fiedora jest znakomita nie tylko za sprawą główniej roli, scenografii oraz aktywnej w tworzeniu zmiennych nastrojów muzyki Zygmunta Koniecznego. Siłę tego spektaklu tworzą doskonale skomponowane i zagrane, mieniące się rozmaitymi tonacjami sceny. Teatr najprawdziwszych wzruszeń objawia moc w dialogach Peera z matką Aasą (Anna Polony) oraz w scenach z Solwejgą (Dorota Segda), baśń – w mitycznej krainie Trollów. Groteska to domena kapitalnych dialogów trójki filozofujących Małp oraz scen z awanturniczego życia bohatera. Widowisko Starego Teatru jest pochwałą sztuki umiejącej uobecnić prawdę o życiu i człowieku z mocą, która poza tym właściwa jest chyba tylko wizyjnym snom i objawieniom.
(…) Od początku do końca tytułowego bohatera gra Krzysztof Globisz. Aktor nie zmienia swojego zewnętrznego wyglądu, dzięki czemu mamy wrażenie symbolicznej równoczesności wszystkiego, co mu się w życiu wydarza, a także ostatecznych wyroków, które zostaną na niego wydane u kresu życiowej drogi. Peer Globisza jest człowiekiem śmiesznym i tragicznym, na poły realnym, na poły baśniowym. Aktor znalazł idealny sposób, by połączyć w jednej postaci te sprzeczne tony – wyśmiewanego wiejskiego przygłupa, niepoprawnego fantasty oraz człowieka, który potrafi równie łatwo zdobywać otaczające go kobiety, jak tłumy wielbicieli wszelkiego autoramentu.(…)
Marek Mikos, Teatr tańczącej wyobraźni, Gazeta Wyborcza 1996, nr 294
(…) Gynt (dobra rola Krzysztofa Globisza) jest fantastą, próbującym realizować się w trwającej przez całe życie pogoni za ułudą – chce zostać cesarzem. Nie tylko dlatego, że w oczach swojej rodzinnej wsi jest przygłupem. Jego wyobraźnia, karmiąca się opowiadanymi przez matkę (Anna Polony) norweskimi baśniami, znajduje w nich wzór na Zycie. Peer próbuje zrealizować swoje „ja” – wbrew ramom społeczności, w której się urodził, wbrew roli, którą musiałby w niej odgrywać, wbrew sobie, wreszcie – okłamując się przez całe życie. Okłamując też świat co do swojej postaci. (…)
(…)Temat, z którym zmierzył się reżyser marek Fiedor, jest więc dziś nośny i uniwersalny, bo dotyczący każdego z widzów. Jak jednak udowadnia spektakl Starego teatru czasem w dotarciu do widzów przeszkadza najzwyczajniej forma. Podziwiam estetykę wypracowana latami przez ten krakowski teatr – jest w niej wyrazistość aktorskiej gry, czystość ruchu, skromność, a zarazem siła scenografii. „Peer Gynt” ma swój wyraźnie utrzymany rytm z dobrze ustawionymi napięciami, zawieszeniami, przesileniami. (…)
Andrzej Niziołek, Zagubione przesłanie, Gazeta Wyborcza 1997, nr 106.
(…) Próbował przeczytać Peer Gynta inaczej, wbrew polskiej scenicznej tradycji. Mocno zsubiektywizował świat przedstawiony dramatu, cały świta fantastyczny prowadził do gry wyobraźni fascynacji lub urojeń Peera. Co podkreśla oniryczny klimat i rytm przedstawienia, a także kompozycja przestrzeni, zamykająca we wspólnym kręgu gry aktorów i widzów. Koncepcja mająca prowadzić nas najwyraźniej w głąb ludzkiej jaźni, upadła jednak z dwóch z przyczyn. Fiedor ma skłonność do delektowania się obrazem do estetycznej celebry. Sprawnie operuje planami akcji, realnym i nierealnym, które nieraz płynnie się przenikają (…).
(…) Peer Gynt Krzysztofa Globisza rozpada się na trzy odrębne wcielenia, z których każde pozostawia uczucie niedosytu. Najbardziej przekonuje Globisz w części pierwszej, grając wiejskiego osiłka i sowizdrzała zarazem, swawolnego łgarza, który budzi śmiech i sympatię. (…)
Barbara Osterloff, Ibsen z bajki, Teatr 1997, nr 4.
Video
Animacje kostiumów