Przedstawienie:
Nie trzeba się zarzekać
Autor: Alfred de Musset przedstawienia tego autora >
Reżyser: Jerzy Kaliszewski przedstawienia tego reżysera >
Scenografia: Andrzej Stopka przedstawienia tego scenografa >
Obsada:
Van Buck : Tadeusz Burnatowicz przedstawienia >
Walentyn Van Buck: Kazimierz Meres przedstawienia >
Baronowa de Mantes: Maria Gella przedstawienia >
Cecylia: Aleksandra Karzyńska przedstawienia >
Ksiądz: Eugeniusz Stolarski przedstawienia >
Nauczyciel tańca: Tadeusz Luberadzki przedstawienia >
Oberżysta: Jan Norwid przedstawienia >
Chłopiec z oberży : Ryszard Zaorski przedstawienia >
Służący: Jan Krzywdziak przedstawienia >
* rola dublowanaLokajczyk - ***
Opis:
[...] Scena krakowska wypracowała przedstawienie bardzo starannie. Pomysłowa inscenizacja, ciekawe rozwiązanie małej scenki (komedię wystawiona na małej sali i oby nie przenoszono jej na dużą, godząc w jej kameralność, w jej urok zamkniętych ram), świetne stonowanie całości, umiejętne wydobycie wdzięku romantyzmu i piankowego dowcipu mussetowskiego – oto niemałe zasługi reżyserskie Jerzego Kaliszewskiego. Trafne w nastroju dekoracje opracował z dużą inwencją Andrzej Stopka. Wraz z reżyserem dbał o dobre podanie słowa dr Zygmunt Leśnodorski. Na czoło bardzo dobrze zgranego zespołu wysunęła się para młodych – Aleksandra Karzyńska i Kazimierz Meres, oboje pełni wdzięku i lekkości, bardzo mili i naturalni w scenkach miłosnych oraz para starszych – Maria Gella i Eugeniusz Solarski, komiczni w bardzo dobrym, powiedziałbym: francuskim stylu komediowym.[...]
Witold Zechenter, ,,Nie trzeba się zarzekać” Komedia Alfreda de Musset w Starym Teatrze, Echo Krakowskie 03.06.1951
[...] Przedstawienie nie miało zdecydowanej jednolitości, a przede wszystkim konsekwencji w koncepcji. Były tam elementy czystego komediowego stylu francuskiego (postacie księdza, a zwłaszcza baronowej), były ślady drwiącego uśmieszku i pełnej wdzięku, kapryśnej ironii Mussetowskiej (śliczny las, służący z latarką oświetlający parę zakochanych), ale były i próby za bardzo ostrej groteski ( świetny zresztą nauczyciel tańca), a przede wszystkim dość wyraźna intencja nadania całości kształtów na pół realistycznej, obyczajowej komedii mieszczańskiej (szczególnie w pierwszym, paryskim obrazie). Reżyser – przy pomocy scenografa – dobrze wybrnął z trudności, jakie nastręczały liczne zmiany dekoracyjne na małej scenie, opanował sytuacje (poza niektórymi, jak np. przejście Cecylii z książką przez aleję), pokazał więc robotę od strony technicznej rzetelną. Ale brak finezji i ironicznej lekkości, brak dostatecznie akcentowanego sceptycyzmu w stosunku do demonstrowanego świata i reprezentowanych w nim uczuć – spowodował niewystarczającą ideologicznie interpretację komedii, a co za tym idzie nienależyte uzasadnienie jej miejsca we współczesnym naszym repertuarze[...] Scenografia Andrzeja Stopki trafnie wydobywała poetycką pikanterię komedii. Szkoda, że całość inscenizacyjna nie byłą zestrojona właśnie z tą atmosferą. Bardzo umiejętnie dopomógł Stopka reżyserowi w rozplanowaniu miejsc akcji, szkicując po bokach, z jednej strony wejście do zamku, z drugiej do oberży. Raziło tylko coś w rodzaju parawaników mających imitować ,,aleję grabową”[...]
Henryk Vogler, Czy trzeba się zarzekać?, Życie Literackie 24.06.1951, nr 11.
Video
Animacje kostiumów