Przedstawienie:
Rodzeństwo
Autor: Thomas Bernhard przedstawienia tego autora >
Reżyser: Krystian Lupa przedstawienia tego reżysera >
Scenografia: Krystian Lupa przedstawienia tego scenografa >
Obsada:
Ritter: Małgorzata Hajewska-Krzysztofik przedstawienia >
Dene: Agnieszka Mandat przedstawienia >
Voss: Piotr Skiba przedstawienia >
* rola dublowanaOpis:
Sztuka dzieli się na trzy akty. Pierwszy to nakrywanie do stołu; drugi – obiad; trzeci – poobiednia kawa. Rodzeństwo to Ritter (Małgorzata Hajewska-Krzysztofik), starsza siostra Dene (Agnieszka Mandat) i Voss (Piotr Skiba). Są bogaci. Tata-fabrykant zostawił im ów rodzinny dom i spore konto w banku. Dene i Ritter zostały aktorkami. (…) Voss jest pisarzem i filozofem. Wzorem tej postaci był Ludwig Wittgenstein (…) Zajmował się miedzy innymi problemami stosunku języka do rzeczywistości. (…)
Voss przebywa stale w zakładzie dla obłąkanych (…). Dene właśnie go stamtąd odebrała, zresztą wbrew woli Ritter i nie bez sprzeciwu Vossa. (…) Długi rodzinny obiad ma być powitaniem brata, świętem powrotu, jeszcze jedną, być może ostatnia próbą połączenia rodzeństwa we wspólnym domu. (…)
W tej sztuce nic się nie dzieje. Codzienne czynności, jedzenie, picie, upijanie się Ritter, chorobliwie nerwowa krzątanina Dene, histeryczne wybuchy Vossa, chwile szaleństwa i uspokojenia, wszystko to jest wyładowaniem emocji, objawem odrazy do siebie, domu, rodzeństwa. Przede wszystkim są słowa, bardzo dużo słów. Ale poza paroma ulotnymi momentami, nie ma właściwie rozmowy. (...)
Ritter, Dene i Voss trwają zamknięci w domu jak w klatce, zatrzaśnięci w życiu jak w pułapce. Gdzieś tam istnieje świat, wystarczy wziąć walizkę i wyjechać. Wiadomo jednak, że nigdy się na to nie zdobędą. (…)
W przedstawieniu Krystiana Lupy zauważyć się daje lekki, acz wyraźny odcień ironii, ton sarkastyczny i prześmiewczy. Z naszej nędznej kondycji, pozornych, pełnych zakłamania ludzkich związków, z pustki, którą pracowicie i radośnie staramy się zapełnić, zagłuszając słowami niepokój i rozpacz.
Bożena Winnicka, Nadać życiu sens, Wiadomości Kulturalne 1996, nr 48.
Krystian Lupa po raz kolejny stworzył laboratorium ludzkich uczuć, w którym pokazuje kulminację obłędu. Rodzeństwo Wittgensteinów łączy najsilniejsze z uczuć – hasliebe. Bezpłodni spadkobiercy wiedeńskiej mieszczańskiej fortuny są generacją hołdującą nowym wartościom, a właściwie brakowi wartości. Nie da się dalej budować spokojnych fortun, nie da się budować życia w rytmie działań fizycznych. Skorupa świętego spokoju nieodwracalnie popękała. Wyziera spod niej kłębowisko niepokojów, które rozbiły cały XX wiek. To świetne przedstawienie Krystiana Lupy poparte, jak zawsze, niezwykłym aktorstwem Małgorzaty Hajewskiej-Krzysztofik, Agnieszki Mandat i Piotra Skiby. Lupa potrafi wydobyć z aktorów stany emocjonalne, jakich nie można zobaczyć w żadnym teatrze.
Piotr Gruszczyński, Na jednej nodze, Tygodnik Powszechny 1998, nr 14.
Rodzeństwo to rozpisane na trzy głosy spotkanie dwu sióstr i brata, dla którego dom wariatów stał się psychicznym azylem - tam tworzy filozoficzne dzieło swego życia. Obie panie są aktorkami. Młodsza nie wypuszcza z ręki kieliszka, starsza czuje się strażniczką tego, co zostało po przodkach. W obwieszonej rodzinnymi portretami jadalni, przy dźwiękach tłuczonej rodowej porcelany rozpęta się siostrzano-braterskie piekło. Cała trójka dorastała i nieustannie funkcjonuje według norm i zasad wynikających z tradycji, konwenansu, powinności. Wszyscy są samotni, przegrani, zgorzkniali i bez szans. Spotkanie prowokuje mężczyznę do rozliczenia się z przeszłością, udowodnienia sobie i siostrom, że wszyscy stali się ofiarami rodzinnej przeszłości. Ale czy zawieszenie portretów twarzami do ściany może coś naprawdę zmienić, nawet jeśli towarzyszą mu podniosłe dźwięki "Eroiki" i wielkie emocje? Ta rodzinna wojna każe przywołać motto sławnej powieści Jamesa Jonesa: Jest tylko cienka czerwona linia między rozsądkiem i szaleństwem...
Bernhard i Lupa nie zostawiają złudzeń - żaden z bohaterów nie ma szans na szczęście. Rodzeństwo to przejmująca, porażająca konstrukcja dramaturgiczna. Nastrój beznadziejności coraz boleśniej wydostaje się z ram sceny, przekracza czerwoną linię, dotyka i dotyczy nas wszystkich. Aktorzy - Agnieszka Mandat, Małgorzata Hajewska-Krzysztofik, Piotr Skiba - zaprezentowali najwyższe mistrzostwo.
Renata Sas, Skłóceni z życiem i portretami, Express Ilustrowany-Łódź 2004, nr 15.
Video
Animacje kostiumów