Przedstawienie:
Paw Królowej
Autor: Dorota Masłowska przedstawienia tego autora >
Reżyser: Paweł Świątek przedstawienia tego reżysera >
Scenografia: Marcin Chlanda przedstawienia tego scenografa >
Obsada:
: Szymon Czacki przedstawienia >
: Małgorzata Zawadzka przedstawienia >
: Paulina Puślednik przedstawienia >
: Wiktor Loga-Skarczewski przedstawienia >
* rola dublowanaOpis:
„(…) Czwórka aktorów pod kierunkiem reżysera Pawła Świątka z książki Doroty Masłowskiej pod tym samym tytułem stworzyła nieobliczalną wyprawę w świat polskiego języka, polskich frustracji, egzaltacji, fiksacji. Niby to wszystko dostaliśmy już w książce, jednak spektakl to kompletnie nowa wartość. Pustota medialnego świata, postaci celebrytów, prawdziwa galeria osobników wypełniających polską rzeczywistość niczym literki w kratkach (swoje znaczenie miała również scenografia) tu dostała konkretną twarz i rytm. I to jaki rytm! Czwórka aktorów nieustannie wcielających się w rozmaite osoby (a co jedna, to straszniejsza i dziwaczniejsza), wręcz zbombardowała językowo słuchaczy, niczym cybernetyczne maszynki, wyrzucając z siebie niezliczone ilości słów, językowych strzępów. Krzyk, recytacja, plumkanie, miaukanie, przeżuwanie, wypluwanie - na scenie trwał jeden wielki proces fizjologiczno-psychologiczny, a wszystko to w niebywałym bitowym, nieco hiphopowym rytmie. Przenikały, zazębiały się tu różne muzyczne narracje, tempo rosło, istne szaleństwo. I tylko talentu i 300-procentowego wysiłku aktorów trzeba było, by to wszystko ogarnąć. Świetnie zwizualizowali świat Masłowskiej. Nie oszczędzającej nikogo, inteligentnie wyśmiewającej nasze polskie ubóstwo i świat, w którym wszystko jest na sprzedaż. (…)
Monika Żmijewska, Językowa torpeda, wibracje i śmierć. To robiło wrażenie, "Gazeta Wyborcza" - Białystok online, 07.06.2014
„(...)Czwórka aktorów ma na sobie koszulki polo i szorty do tenisa, scenografia przypomina kort. Tenis to sport, który dla niemałej części rodaków w latach 90. stanowił synonim nigdy nie zrealizowanych marzeń i aspiracji o przynależności do mitycznej anglosaskiej klasy średniej, zaludniającej słoneczne wzgórza Beverly Hills. Paulina Puślednik, Małgorzata Zawadzka, Szymon Czacki i Wiktor Loga-Skarczewski w brawurowych monologach boleśnie obnażają tandetne oblicze naszej wyobraźni, miałkość międzyludzkich relacji, jarmarczny kicz zbiorowego snu o dobrobycie i telewizyjnym szczęściu. Oglądając po raz kolejny "Pawia królowej", śmiałem się niczym redaktor Mosznal Małgorzata: perliście, acz gorzko. Coraz wyraźniej dostrzegam, że z tej opowieści już nie ma ucieczki. Ostatecznie "idziemy stamtąd donikąd", jak mawiał Deleuze. (…)
Michał Centkowski, Dwa bieguny, "Nowa Siła Krytyczna", 16.04.2013
„(...) W "Pawiu królowej" Świątek oraz Mateusz Pakuła wraz z kwartetem aktorów tłumaczą "piosenkę" Masłowskiej na język sceny w sposób kongenialny. Świątek nie tylko wystawia powieść Masłowskiej - przede wszystkim używa jej, by - symetrycznie do literackich intencji pisarki - przekroczyć i przekształcić język teatru, otrzeć się o granice ekspresji aktorów, ze śmieciowych gestów i wokalnego samplowania stworzyć partyturę zdolną do lotu nadprzestrzennego. Nie wiadomo, gdzie właściwie jesteśmy w tym spektaklu: w sali do gry w squasha, w studiu nagrań czy w statku kosmicznym? Świątek nie ulega "Królowej", co zdaje się praktycznie niemożliwe, tak sugestywna jest jej fraza, nie ilustruje - raczej całkowicie anektuje jej surrealistyczne królestwo i obala monarchię. Na scenie tekst ulega procesowi demokratyzacji - wielka w tym zasługa świetnych aktorów, zdolnych do uwewnętrznienia fantastycznego obciachu tej prozy. Ich gra jest bezkompromisowa, autentyczna, dlatego - jak u Masłowskiej - dresiarsko-celebrycka żenada ról ani trochę nie żenuje, wprawia w podziw, prowadzi do uniesienia. (…) W rezultacie otrzymujemy teatr wywrócony podszewką na zewnątrz, scenę z ruchomych ścięgien i żył tłoczących krew, sztukę przechodzącą w nadprzestrzeń swojego medium. Jest w tym czysta teatralna jazda, jest też projekt nowego teatru. (…)
Paweł Soszyński, Teatr jest energią, dwutygodnik.com nr 98
„(...) Opisani przez Masłowską bohaterowie byli przynajmniej zabawni we własnych rojeniach i wyśrubowanych ambicjach. Dzisiejszą medialną ikonosferę wypełniają głównie ponure profile. Koniunkturaliści bez talentu, zdeterminowani, żeby zrobić jakąkolwiek karierę w show-biznesie. Celem ostatecznym jest dla nich piktorial na Pudelku lub foto-story w Fakcie. Trwająca miesiącami seria zwierzeń morderczyni z Sosnowca, rzekoma piosenkarka słynąca z operacji plastycznych, rzekoma modelka oskarżana o prostytucję, paradująca na bankietach rodzina potentata gastronomicznego, której atutem jest jawna otyłość, albo fenomen "miss Euro" - tworzą galerię typów, o których nie śniło się autorce "Pawia królowej". Spektakl Pawła Świątka jest zatem wyzwaniem rzuconym widzom. Staliśmy się potworami. Przyjmujemy bezkrytycznie rzeczywistość medialną, pokazującą że życie miernot jest ciekawsze. Kupujemy ten chłam, ekscytujemy się nim. Podaż - sprzedaż. Im głupiej, tym lepiej.”
Łukasz Maciejewski, Faza na „Pawia”, "Teatr" nr 1, 06.02.2013
„(...) U Masłowskiej śmieszni, straszni i żałośni, jak celebryci jednorazowego użytku, twory "Faktu" czy Pudelka, które uwierzyły, że naprawdę są kimś, w spektaklu Świątka są już tylko żałośni. Ofiary niespełnionych obietnic Unii Europejskiej - "Ta piosenka powstała za pieniądze z Unii Europejskiej" to powracający po wielokroć refren spektaklu - o klasie średniej, o bogactwie, konsumpcji na światową skalę, która pozwoli im wreszcie przestać być Polakami i stać się co najmniej Skandynawami. Kolejne pokolenie polskich zdradzonych i oszukanych. „
Aneta Kyzioł, Oszukani i zdradzeni, "Polityka" nr 46/14/21-11-12
Video
Animacje kostiumów