Przedstawienie:
Naprawiacz świata
Autor: Thomas Bernhard przedstawienia tego autora >
Reżyser: Leszek Piskorz przedstawienia tego reżysera >
Scenografia: Agata Duda - Gracz przedstawienia tego scenografa >
Obsada:
Kobieta: Agnieszka Mandat przedstawienia >
Naprawiacz świata: Leszek Piskorz przedstawienia >
* rola dublowanaOpis:
Cała akcja sztuki to przygotowanie Naprawiacza do przyjęcia doktoratu honoris causa miejscowego uniwersytetu. Ta jedna chwila, w której burmistrz, rektor i dziekan, wbrew protokołowi, przyjdą do domu uhonorowanego i tu wręczą mu dyplom, ma być rekompensatą za dotychczasowe niedocenianie dzieła oraz jego autora.
Tytułową postać gra na Nowej Scenie Starego Teatru reżyser spektaklu Leszek Piskorz, jego partnerkę – Agnieszka Mandat. (…)
Treścią tego dnia, podobnie jak wielu poprzednich i następnych w ich życiu, jest fizjologia, beznadziejna krzątanina wokół otaczających ich przedmiotów i rozpamiętywanie zaznanych upokorzeń. Naprawiacz świata z uporem maniaka wydaje Kobiecie sprzeczne rozkazy, każe wciąż na nowo ustawiać pozostałe w opustoszałym domu sprzęty, wszczyna awanturę o strój, w którym ma wystąpić podczas uroczystości.
Potwór? Nie. Przykuty tą rolą do inwalidzkiego fotela Leszek Piskorz wcale nie zabiega, byśmy tak pomyśleli. Jego Naprawiacz nie jest dobry ani zły – po grymasach twarzy milczącej niemal cały czas Kobiety widać, że ma on na koncie tyle samo krzywd wyrządzonych otoczeniu co dobrych uczynków. Bo dramat Naprawiacza rozgrywa się poza dobrem i złem. (…)
Prawdziwszego świata niż ten, którego figurą jest przedstawione kilka godzin z życia umierającego człowieka, nie ma – sugeruje pisarz. A jednocześnie taki świat to jedno wielkie udawanie i jedna wielka ucieczka żyjących przed okrutną prawdą.
Przemeblowując nieco tekst, Leszek Piskorz zakończył sztukę sceną przymierzania czapki, którą Kobieta robi na drutach gderliwemu Naprawiaczowi świata. To dla mnie właściwa puenta i odpowiedź, jaką autorzy spektaklu dają Bernhardowi. Owszem kloaka, owszem śmierć – sugerują – ale jest jeszcze coś. To coś, ten pierwiastek życia nie poddający się histerii wielkich i drobnych naprawiaczy, kierującego się prawdą trwania i wierności mimo wszystko - reprezentuje w krakowskiej inscenizacji Kobieta Agnieszki Mandat.
Marek Mikos, Na ratunek Sodomie, Gazeta Wyborcza 2000, nr 295.
(…) Staram się przekazać pewną ideę, gram przede wszystkim siebie. Jest to postać stworzona przez Bernharda, ale na nim niewzorowana. Bohatera wymyśliłem wspólnie z Agatą Dudą-Gracz. Miałem świadomość, że sztuka jest szalenie trudna, a moja rola zbyt duża, by móc ją samemu zagrać i wyreżyserować. Dlatego zaprosiłem do współpracy studentkę trzeciego roku reżyserii. Agata jest też autorką scenografii. (…) Tragizm tej postaci tkwi nie tylko w jej samotności, ale również w nieuleczalnej chorobie. Staramy się znaleźć jak najwięcej elementów komicznych, ironicznych, by były one kontrapunktem do tragizmu sytuacji.
Leszek Piskorz, Naprawiacz świata, Gazeta w Krakowie 2000, nr 286.
Video
Animacje kostiumów